W sierpniu w transakcjach sesyjnych właściciela zmieniły akcje o wartości prawie 26,8 mld zł. To kolejny już tegoroczny rekord wszech czasów pobity przez Giełdę Papierów Wartościowych. Ostatni najlepszy wynik warszawski parkiet odnotował w marcu – wówczas obroty sięgnęły 23,8 mld zł. Sierpniowy wynik jest także wyraźnie lepszy niż wartość transakcji zawartych w styczniu 2008 r., kiedy TFI masowo pozbywały się akcji, antycypując przecenę (obroty sięgnęły wtedy 22,2 mld zł).
Wielki powrót
Na pozycję lidera, jeżeli chodzi o udział w rynku akcji, przesunął się Credit Suisse Securities, wyprzedzając po raz pierwszy Dom Maklerski Banku Handlowego. Biuro kierowane przez Tomasza Bardziłowskiego dzięki ściągnięciu maklerskich gwiazd – Jana Kocha z ING Securities oraz Piotra Gawrona i Grzegorza Kołodziejczyka z Domu Maklerskiego Banku Zachodniego WBK – szybko zdobył liczące się udziały w rynku.
W sierpniu pośredniczył w transakcjach opiewających na ponad 6,5 mld zł (kupno i sprzedaż liczone oddzielnie), co dało mu ponad 12 proc. udziału w rynku. Klienci DM Banku Handlowego pośredniczyli w zleceniach wartych 5,9 mld zł (11 proc.), trzeciego zaś ING Securities – 4,9 mld zł, co stanowiło 9 proc. wszystkich zleceń w ujęciu wartościowym.
To nie pierwszy raz, kiedy szwajcarski bank liczy się na polskiej giełdzie. Pod koniec lat 90. Credit Suisse First Boston był jedną z istotniejszych instytucji na rynku i kuźnią kadr. Ostatecznie jednak w 2003 r. biuro maklerskie CSFB przejął Dom Maklerski Banku Zachodniego WBK, deklarując równocześnie obsługę zagranicznych klientów. W momencie przejęcia CSFB odpowiadał za około 5,3 proc. obrotów na GPW.
Zagranica sprzedaje
Średni obrót na sesję w sierpniu przekroczył 1,2 mld zł, co jest również jednym z lepszych wyników w historii. Rekordowe wolumeny odnotowano także na rynku kontraktów terminowych, które zyskują na popularności, kiedy indeksy podlegają większym wahaniom. Spadek WIG20 na początku sierpnia o około 20 proc. w ciągu ośmiu sesji był tymczasem jednym z najszybszych w ostatnich latach.