Zarząd Asseco Poland zaproponował, że w ciągu pięciu lat spółki skupi z rynku w celu umorzenia 25,59 mln akcji (33 proc. kapitału). Budżet buy-backu miał sięgnąć 600 mln zł. Byłby to zatem jeden z największych tego typu programów w historii warszawskiej giełdy, a na pewno największy, jeśli chodzi o branżę nowych technologii. Pieniądze miały pochodzić z zysków wypracowanych przez rzeszowską firmę w poprzednich latach.
Za mało i za długo
Do przegłosowania uchwały wymagana była większość dwóch trzecich głosów obecnych na WZA. Tymczasem projekt poparli jedynie akcjonariusze dysponujący 63,33 proc. Według nieoficjalnych informacji przeciwne uchwale były m.in. fundusze z grupy ING.
Na rynku spekuluje się, że będą chciały zwołania kolejnego walnego zgromadzenia, a proponowany przez nie skup akcji będzie miał większy budżet albo nie będzie tak rozciągnięty w czasie.
Przedstawiciele rzeszowskiej spółki nie ukrywali wczoraj zaskoczenia werdyktem udziałowców. – Mieliśmy sygnały, że niektórzy z inwestorów finansowych nie akceptują projektu uchwały w obecnym kształcie – mówi Jacek Duch, przewodniczący rady nadzorczej Asseco Poland. Nie chciał jednak na gorąco się wypowiadać, czy zarząd będzie dążył do zwołania kolejnego walnego zgromadzenia w tej sprawie.
600 mln zł miał przeznaczyć Asseco Poland na wykup swoich akcji