W „zamrożonych" przynajmniej do czerwca Zakładach Produkcji Specjalnej majątku popilnuje kierownictwo firmy i kilku pracowników. Taki jest pomysł prezesa ZPS Pionki Arkadiusza Szuleckiego na zminimalizowanie kosztów stałych i przetrwanie firmy do zbawiennych, pierwszych w tym roku, zamówień wojskowych. W lokalnym urzędzie pracy władze spółki już zgłosiły zamiar zwolnienia 142 osób. Zapewniają, że kiedy firma w czerwcu dostanie zapowiadany kontrakt z MON, w pierwszej kolejności przywróci do pracy redukowanych, doświadczonych fachowców. Zasady ponownego zatrudniania zwalnianych obecnie pracowników a także warunki odpraw i odszkodowań zostaną uzgodnione ze związkowcami w grupie kapitałowej Bumar Amunicja.
Wybuchowe technologie
Drastyczne cięcia w Pionkach nie przekreślają planów stworzenia w kraju nowoczesnej fabryki prochów – zapewnia kierownictwo obronnego koncernu Bumar.
Jeszcze w grudniu zeszłego roku list intencyjny w sprawie wspólnej inwestycji w obecności ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego podpisywali w Warszawie szefowie szwajcarskiej firmy Nitrochemie z grupy Rheinmetall i specjalistycznej grupy Bumar Amunicja. Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, nowoczesna wytwórnia prochów
Powstanie do 2014 r. obok istniejących Zakładów Produkcji Specjalnej, w której nadal stosowane są prochowe receptury sprzed kilkudziesięciu lat.
– Bumarowi zależy nie tylko na wybudowaniu nowej fabryki we współpracy z renomowanym, zagranicznym partnerem, ale także na zaangażowaniu go w późniejszą sprzedaż gotowych wyrobów na międzynarodowym rynku – mówił w grudniu 2011 Edward E. Nowak prezes Bumaru.