Glen­co­re, naj­więk­szy na świe­cie ma­kler su­row­co­wy (war­tość ryn­ko­wa 44,9 mld dol.), pro­wa­dzi roz­mo­wy ze szwaj­car­ską fir­mą wy­do­byw­czą Xstra­ta (50,2 mld dol.) o peł­nej fu­zji. Glen­co­re ma już 34 proc. ak­cji Xstra­ty. Gdy­by osta­tecz­nie do­szło do wy­ku­pie­nia po­zo­sta­łych po obec­nych ce­nach ryn­ko­wych, war­tość trans­ak­cji wy­nio­sła­by ok. 33 mld dol. W efek­cie po­wstał­by świa­to­wy gi­gant wy­do­by­wający i han­dlujący surowcami.

Po­łą­cze­nia obu firm spo­dzie­wa­no się od daw­na, zwłasz­cza po de­biu­cie gieł­do­wym Glen­co­re w Lon­dy­nie w ma­ju 2011 ro­ku. Fir­ma in­for­mo­wa­ła wte­dy, że wej­ście na gieł­dę po 40 la­tach ope­ro­wa­nia ja­ko fir­ma pry­wat­na by­ło umo­ty­wo­wa­ne chę­cią do­ko­na­nia prze­jęć.

Przed­sta­wi­cie­le Xstra­ty wy­po­wia­da­ją się o trans­ak­cji z dy­stan­sem. – Nie ma pew­no­ści, że w ogó­le doj­dzie do zło­że­nia ja­kiej­kol­wiek ofer­ty ­– mó­wi rzecz­nik fir­my. Ana­li­ty­cy nie ma­ją jed­nak wąt­pli­wo­ści, że do po­łą­cze­nia doj­dzie. – W tej chwi­li wszyst­ko wska­zu­je, że do te­go doj­dzie wcze­śniej niż później. I to ma sens, je­śli przyj­rzy­my się ich  do­tych­cza­so­wej dzia­łal­no­ści – po­wie­dział Tim Du­dley, ana­li­tyk fir­my Col­lins Ste­wart.