Z niewielką pomocą podatnika — brzmi najkrótsza i najszybsza odpowiedź.
Rząd USA oferuje za pośrednictwem Ex-Im Banku gwarancje pożyczkowe w ramach systemu funkcjonującego po obu stronach Atlantyku promowania eksportu towarów strategicznych, np. samolotów odrzutowych produkowanych przez Boeinga albo Airbusa. W Europie takich gwarancji udzielał Europejski Bank Inwestycyjny.
Teoretycznie oznacza to, że amerykańscy podatnicy musieliby pokryć część kosztów, gdyby nie doszło do zapłaty w takim kontrakcie. Bankierzy i osoby związane z takimi transakcjami wyjaśniają jednak na podstawie doświadczeń, że jest to bardzo mało prawdopodobne albo że wszelkie straty można by pokryć ze sprzedaży odzyskanych aktywów.
Rekordowe zakupy w Singapurze indonezyjskiego biznesmena i jednego z założycieli Lion Air, Rusdi Kirany wzbudziły wątpliwości, jak taka mało znana na świecie linia i mająca zakaz lotów do Europy (twierdzi, że niesłusznie) z powodu norm bezpieczeństwa, może pozwolić sobie na to. Podobne wątpliwości i pytania pojawiły się w 2005 r., gdy Lion Air zamówiła 60 samolotów.
Wiceprezes działu środków transportu w Ex-Im Banku, Robert Morin, znający warunki umowy z Singapuru rozwiewa wątpliwości co do zdolności płatniczych linii, która urosła już do rangi największego krajowego przewoźnika w Indonezji. — Naszym zdaniem Lion Air ma dobry model biznesowy i ekipę kierowniczą, która pomyślnie realizuje go. Rusdi Kirana nie będzie mieć problemu ze sfinansowaniem nowego dużego zamówienia, bo dostawy są rozłożone na kilka lat i zapewne skorzysta z różnych źródeł finansowania.