Pod koniec marca Eurostat zaktualizował wytyczne dla krajów Unii Europejskiej zawierające m.in. zasady statystycznej klasyfikacji projektów realizowanych w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. I w ten sposób zablokował dwa projekty, które mogły być zrealizowane jako PPP. Chodzi o fragment autostrady A1 z podłódzkiego Tuszyna do Pyrzowic i A2 z Warszawy do Terespola, z pominięciem budowanej właśnie obwodnicy Mińska Mazowieckiego.
Wszystko rozbija się o sposób, w jaki rządowy wkład w PPP zostanie zakwalifikowany do wydatków budżetowych. Najważniejsze jest kryterium przychodów. Jak wyjaśnia Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu, zgodnie z aktualnymi zasadami, jeżeli na autostradzie ruch będzie na tyle duży, że opłaty pobierane od kierowców za korzystanie z trasy przekroczą 50 proc. raty, jaką Skarb Państwa będzie płacił partnerowi prywatnemu za wybudowanie drogi, inwestycje trzeba zaliczyć do długu publicznego. A ten wynosi 824,1 mld zł (www.dlugpubliczny.org.pl) i wciąż rośnie. Koszt budowy obu odcinków autostrad szacowany jest na ok. 8,5 mld zł. O takim powiększeniu długu resort finansów nie będzie chciał słyszeć.
– Sposób liczenia przez Eurostat inwestycji realizowanych w ramach PPP utrudnia stworzenie korzystnego dla strony publicznej projektu budowy autostrady płatnej – mówi Mikołaj Karpiński. Tymczasem centralny odcinek trasy A1 na pewno będzie dochodowy. Ruch na niej będzie na tyle duży, że – według wyliczeń resortu transportu – ponad 50 proc. kosztów jej eksploatacji pokryją kierowcy.
Pierwszy sygnał dotyczący takiej właśnie interpretacji umowy na budowę A1 w trybie PPP Polska dostała w listopadzie zeszłego roku. Próbowaliśmy przekonać urząd do zmiany zdania – jak na razie bezskutecznie. Tymczasem są inwestorzy, którzy wstępnie wyrażali zainteresowanie tym projektem. Jak wyjaśnia Thierry Deau, prezes Meridiam Infrastructure, który współfinansował budowę prywatnej trasy A2 z Nowego Tomyśla do Świecka, na rynku są prywatne pieniądze do wzięcia na takie projekty.
Thomas Maier, dyrektor zarządzający Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, zapewniał w rozmowie z „Rz", że wciąż możliwe jest osiągnięcie porozumienia z Eurostatem. Przykładem jest budowa autostrady R1 na Słowacji. Możliwości jest kilka: projekt może zostać podzielony na mniejsze fragmenty lub dokonana zostanie zmiana podziału ryzyka pomiędzy partnerami.