Jak komentuje Laurent Michauld, szef raportu i szef działu rozrywki i sprzętu elektronicznego w IDATE, wzrost rynku gier wideo w dużej mierze zależy od tego, jak często wymieniane są konsole domowe. – Wprowadzenie na rynek urządzeń nowej generacji planowane na ten rok, przełoży się na wzrost całego segmentu. Przychody ze sprzedaży gier mogą dzięki temu sięgnąć w 2015 roku już 60,6 mld euro – podaje.
Już ubiegły rok, w którym na rynek trafiły nowe modele małych, przenośnych ręcznych konsoli, już wymusił na fanach gier wymianę gadżetów, która wciąż trwa: na rynek trafiła konsola Nintendo 3DS, z którą od tego roku konkuruje m.in. PlayStation Vita. Ten sam proces czeka znów rynek konsol domowych (w przyszłym roku na rynek trafi zapewne Nintendo Wii U).
Kolejnym czynnikiem wpływającym na wzrosty rynku jest bardzo szybki wzrost rynku gier on-line (a wiec także tych podpiętych pod największe serwisy społecznościowe, np. Facebooka) oraz gier dla użytkowników telefonów komórkowych. – Tylko w rejonie Azji i Pacyfiku te dwa rodzaje gier w 2015 roku będą generować już 8,6 mld euro – podaje IDATE. Prawdziwym królestwem gier jest Facebook. Na portalu, który ma dziś na świecie ok. 850 mln użytkowników, w same tylko gry produkowane przez Zyngę (m.in. Zynga Poker, FarmVille, CityVille) regularnie gra ok. 235 mln ludzi.
Producenci liczą też na rozwój gier na tablety i tzw. connected TV – czyli telewizory z możliwością podłączenia ich do Internetu. – Tablety mają idealny interfejs do gier. Dlatego już dziś najpopularniejsze aplikacje ściągane na te urządzenia to właśnie aplikacje z grami – podaje IDATE.
Jak oszacował w ubiegłym roku PricewaterhouseCoopers, wraz z wpływami reklamowymi, jakie generują gry na konsole i w sieci, cały rynek gier wideo wart w ubiegłym roku 59,2 mld dol., w 2015 roku wyniesie już 82,4 mld dol., czyli każdego roku będzie rósł średnio o 8,2 proc. rocznie (najszybciej – średnio o 14,9 proc. każdego roku) będą w tym czasie rosły wpływy z gier on-line.