BMW i Hyundai złączą siły?

Niemieckie BMW i południowokoreański Hyundai prowadzą rozmowy o współpracy. Firmy miałyby podzielić się kosztem opracowania nowych silników sięgającym 2 mld euro.

Publikacja: 05.05.2012 10:11

BMW i Hyundai złączą siły?

Foto: Flickr

Rozmowy są na początkowym etapie, ale z informacji agencji Reutera wynika, że producenci aut rozważają rozpoczęcie rozległej współpracy, która ma dotyczyć m.in. rozwoju silników. Niemiecki magazyn Automobil Produktion poinformował, że Chung Eui-sun, syn prezesa Hyundaia, spotkał się w Monachium z kierownictwem BMW najwyższego szczebla, aby przedyskutować podzielenie się kosztami rozwoju nowych silników sięgającymi 1-2 mld euro. Według badań Ernst & Young zeszłoroczne marże operacyjne BMW i Hyundaia wyniosły odpowiednio 11,7 i 10,4 proc. Są to najlepsze wyniki w światowej branży motoryzacyjnej.

BMW zaprzeczyło spekulacjom, jakoby zamierzało połączyć siły z kolejnym partnerze technologicznym. Do tej pory bawarski koncern ogłosił współpracę z Peugeotem i Toyotą oraz rozważa kooperację z General Motors. – Aktualnie nie poszukujemy następnych partnerów – powiedział prezes BMW Norbert Reithofer. Przedstawiciele Hyundaia również zaprzeczyli doniesieniom w sprawie niemiecko-koreańskiego aliansu określając je jako bezpodstawne.

Analitycy są zdania, że współpraca z Hyundaiem przyniosłaby Bawarczykom pewne korzyści, ponieważ brakuje im korzystnego wpływu ekonomii skali. Tym atutem dysponuje jeden z głównych rywali monachijskiego wytwórcy - Audi, które dzieli koszty rozwoju z firmą-matką Volkswagenem.

Opracowanie nowej generacji konwencjonalnych i alternatywnych jednostek napędowych, spełniających rygorystyczne wymogi Unii Europejskiej dotyczące czystości spalin, zmusza producentów aut do wydawania miliardów euro na badania i rozwój.

- Nawet firmy z segmentu premium muszą ograniczać rosnące koszty. Ogromne inwestycje są niezbędne i BMW, które w porównaniu z Volkswagenem jest małym producentem, musi zgodzić się na współpracę z innymi wytwórcami zwyczajnie po to, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy – uważa Stefan Bratzel, dyrektor instytutu badawczego CAM w Bergisch Gladbach.

- Hyundai jest jednym z najbardziej zwinnych i niebezpiecznych konkurentów na dzisiejszym światowym rynku samochodów dla mas. Ale jakakolwiek strategia aliansu z tą marką nie będzie oznaczać dla BMW trzęsienia ziemi, ponieważ wspomnienie po katastrofie Rovera wciąż jest żywe – dodał Bratzel odnosząc się do zakupu przez BMW w latach 90-tych przynoszącej straty brytyjskiej marki, co zagroziło istnieniu bawarskiego producenta.

W lutym zeszłego roku BMW zgodziło się na rozszerzenie swojej długoterminowej współpracy z Peugeotem poza ustalony wcześniej wspólny rozwój małych, czterocylindrowych silników benzynowych. Obie firmy będą również opracowywać komponenty do hybrydowych układów napędowych. Powstała w ubiegłym roku spółka j.v nazwana BMW Peugeot Citroën Electrification zajmie rozwojem baterii, generatorów, elektroniki i oprogramowania dla aut hybrydowych. Nie wytrzymujący konkurencji i mający trudności finansowe Peugeot chcąc zmniejszyć koszty zwrócił się w stronę General Motors, właściciela konkurencyjnego Opla.

Rozmowy są na początkowym etapie, ale z informacji agencji Reutera wynika, że producenci aut rozważają rozpoczęcie rozległej współpracy, która ma dotyczyć m.in. rozwoju silników. Niemiecki magazyn Automobil Produktion poinformował, że Chung Eui-sun, syn prezesa Hyundaia, spotkał się w Monachium z kierownictwem BMW najwyższego szczebla, aby przedyskutować podzielenie się kosztami rozwoju nowych silników sięgającymi 1-2 mld euro. Według badań Ernst & Young zeszłoroczne marże operacyjne BMW i Hyundaia wyniosły odpowiednio 11,7 i 10,4 proc. Są to najlepsze wyniki w światowej branży motoryzacyjnej.

Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach