Firmy szwajcarskie na dużych zakupach

Silny frank zwiększył zasoby gotówkowe firm szwajcarskich i pobudził je do kupowania wartościowych aktywów na świecie. Zachowują się zupełnie inaczej od anemicznego rynku w Europie

Publikacja: 07.05.2012 16:45

Firmy szwajcarskie na dużych zakupach

Foto: Bloomberg

Giganty farmaceutyczne Roche i Novartis, maszynowy ABB, czy żywnościowy Nestle dokonały w ostatnich latach znacznych zakupów.  A pęd do kupowania wcale nie maleje.

Od czasu upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. frank szwajcarski  zyskał na wartości 30 proc., zwiększając odpowiednio zasoby gotówkowe biznesu, mimo  wprowadzenia we wrześniu przez bank centralny górnego pułapu 1,20 franków za euro, gdy  szwajcarska waluta rosnąc w siłę zagroziła eksportowi i wywołaniem  recesji.

- Nie jest  żadną  niespodzianką, że dziś firmy szwajcarskie są bardzo aktywne  w sferze fuzji i przejęć, bo większość z nich ma doskonałe bilanse  i korzysta z silnej waluty krajowej – wyjaśnił Akeel Sachak, szef pionu dóbr konsumpcyjnych w banku Rothschild, który niedawno doradzał Nestle w kupieniu za 11,85 mld dolarów działu pokarmów dla niemowląt Pfizera.

Nawet jeśli wykluczyć proponowane transakcje kupna poprzez zamianę akcjami Glencore przez Xstratę, to łączna wartość szwajcarskiego rynku fuzji i przejęć zwiększyła się w I kwartale do 22 mld franków, niemal trzykrotnie bardziej niż rok temu – wynika z danych Ernst&Young. Drugi kwartał tez dobrze zaczął się, od przejęcia przez Nestle części Pfizera za 11,85 mld dolarów i kupna przez Novartis i Sandoz za 1,5 mld dolarów producenta preparatów do pielęgnacji skóry Fougera.

W przypadku transakcji gotówkowych akcjonariusze zwracają uwagę na wartość samej transakcji, natomiast przy operacjach  z udziałem akcji muszą uwzględnić  wartość nowej firmy – uważa specjalista od fuzji i przejęć, Marc Gabelli. Kiedy więc dochodzi do transakcji gotówkowych, silna waluta może zwiększyć przekonanie kierownictwa danej firmy do zawarcia takiej umowy, ponadto zachęca zwolenników  fuzji do szybszego działania.

Pęd do kupowania za gotówkę,   przy silnym nadal franku jest odwrotny do sytuacji z czasów boomu internetowego, gdy zawierano transakcje poprzez zamianę akcjami, bo notowania firm sektorar IT stale rosły.- Silna waluta nie będzie zawsze taka,  podobnie będzie z jej dostępnością,  czy to w cyklu rocznym czy 10-letnim. W transakcjach gotówkowych  silny frank naprawdę ma znaczenie – stwierdził Gabelli, prezes grupy Gabelli, firmy matki funduszu GAMCO zarządzającego aktywami 36,7 mld dolarów.

Stabilizacja  napędza fuzje

Stabilna gospodarka i niskie stopy procentowe  sprzyjają również zakupom. – Dzięki silnemu frankowi są one tańsze z walutowego  punktu widzenia, ale nie to jest siłą napędową fuzji  i przejęć.  Raczej wynikają z dwóch czynników: stabilnego ustroju politycznego z niezależną waluta  i elastycznej polityki pieniężnej – uważa analityk w GAMCO od oceniania fuzji, Willis Brucker.

Ponadto konserwatywni prezesi szwajcarscy  kontrolowali granice ryzyka w czasie kryzysu finansowego, co zapewniło im lepszą pozycję do zawierania takich transakcji w porównaniu z wieloma  zagranicznymi kolegami – twierdzi szef działu fuzji i przejęć w KPMG, Patrik Kerler.- Głównym czynnikiem jest bilans. To niebywałe, jak dobre są bilanse firm szwajcarskich, więc rozglądają się za inwestowaniem - dodał.

Wiele firm  opływa dosłownie w gotówkę, ale nie będzie kupować za wszelką cenę. W kwietniu Roche zrezygnował ze szlachetnych ambicji i odstąpił od zamiaru kupna amerykańskiej  firmy biotechnologicznej Illumina, gdy jej dyrekcja nie chciała ustąpić  w kwestii ceny. Miesiąc wcześniej producent oprogramowania  komputerowego Temenos anulował  ofertę kupna brytyjskiej Misys.  -  Raczej zrezygnują niż mają  przepłacić, bo nie ma takiej presji, by musiały coś kupić – wyjaśnia Kerler.

To nie koniec

Ogólnie biorąc, firmy szwajcarskie nie miały do czynienia ze zbyt dużym lewarem. Wyjątkiem jest seryjny kupiec Petroplus, który nadwyrężył  swój bilans serią  głośnych zakupów w pierwszej dekadzie tego wieku, a na początku 2012 r. ogłosił utratę płynności, bo słabe rynki europejskie pozbawiły go przepływów gotówki i  nie był  w stanie obsłużyć swego długu.

Wiele firm, np. chemiczna Clariant, która w 2011 r. kupiła amerykańską Arch Chemicals,  drastycznie zmniejszyło koszty i ich podstawy są nadal mocne. Obserwatorzy rynku twierdzą, że firmy ze Szwajcarii będą nadal największymi w Europie podmiotami kupującymi, po ostrym starcie w II kwartale.

- Szwajcaria  nie jest wyspą, duże korporacje tego kraju są obecne na rynkach całego świata, ale będą także w lepszej sytuacji od swych  międzynarodowych odpowiedników, wykorzystując wszelkie nadarzające się okazje. To one będą nakręcać rynek fuzji i przejęć - ocenia Kerler.

Giganty farmaceutyczne Roche i Novartis, maszynowy ABB, czy żywnościowy Nestle dokonały w ostatnich latach znacznych zakupów.  A pęd do kupowania wcale nie maleje.

Od czasu upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. frank szwajcarski  zyskał na wartości 30 proc., zwiększając odpowiednio zasoby gotówkowe biznesu, mimo  wprowadzenia we wrześniu przez bank centralny górnego pułapu 1,20 franków za euro, gdy  szwajcarska waluta rosnąc w siłę zagroziła eksportowi i wywołaniem  recesji.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki