Remonty dróg i ich utrzymanie finansuje budżet państwa. Większość przyznanych środków pochłania utrzymanie istniejącej sieci tras, by ich stan się nie pogarszał. Na remonty przeznaczany jest ułamek całej przyznanej kwoty. W 2011 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) miała na ten cel do dyspozycji zaledwie ok. 80 mln zł. W tym wygospodarowała ok. 220 mln zł.
Zdaniem Wojciecha Malusiego, prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, na bieżące utrzymanie i remonty dróg potrzeba ok. 3 – 4 mld zł rocznie, by sieć tras nie ulegała dalszej degradacji.
Zgodnie z badaniami GDDKiA ok. 40 proc. polskich dróg krajowych jest w stanie złym lub bardzo złym. Koszt koniecznych remontów i przebudów to ok. 17 mld zł. Plany remontów i utrzymania dróg przygotowane przez GDDKiA przewidują naprawianie rocznie ok. 1 tys. km tras i wyrównanie nawierzchni kolejnych ok. 500 km dróg. Ich koszt szacowany jest na ok. 1,5 mld zł.
W pierwszej kolejności remontowane mają być drogi w najgorszym stanie, na których jest największy ruch i największa liczba wypadków. Choć jednak plan remontów istnieje, nie ma on źródła finansowania. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej analizuje pod tym kątem możliwości Krajowego Funduszu Drogowego (KFD).
Na rachunek KFD w tym roku ma wpłynąć 30,75 mld zł. Prawie połowa – 14,7 mld zł – to kredyty i obligacje infrastrukturalne emitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Rachunek ma też zasilić ok. 11,1 mld zł refundacji unijnych za już wybudowane trasy. Kolejne 3,46 mld zł ma przynieść opłata paliwowa. Wpływy z tytułu korzystania przez kierowców z tras objętych elektronicznym systemem poboru opłat szacuje się na 1,13 mld zł. Ze środków funduszu na budowę nowych dróg trafi ok. 25,3 mld zł.