Martwe zapisy ustawy kominowej

Zarząd Kompanii Węglowej przeszedł w czerwcu na kontrakty menedżerskie – ustaliła „Rz”

Publikacja: 04.07.2012 01:14

Martwe zapisy ustawy kominowej

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Ustawa kominowa na dobre powinna odejść już do lamusa – twierdzą eksperci. Gdyby nie pozwalające ją ominąć kontrakty menedżerskie, nie byłoby chętnych, a przede wszystkim nie udałoby się ściągnąć znanych menedżerów do zarządzania m.in. paliwowymi czy energetycznymi gigantami. Kominówkę ominęły już skutecznie m.in. Enea, Tauron czy PGE.

– Ustawa kominowa jest raczej martwa, skoro tak skutecznie coraz większej liczbie firm zgodnie z prawem udaje się ją omijać – mówi „Rz" Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. – Kontrolowana przez państwo energetyka od dawna jest na kontraktach menedżerskich, od końca zeszłego roku wyższe wynagrodzenia są w JSW, gdzie Skarb Państwa ma ponad 50 proc. akcji – dodaje.

W górnictwie węglowym pierwsza spod „komina" wyszła Bogdanka, ale dzięki pełnej prywatyzacji. W ubiegłym roku po debiucie giełdowym na kontrakty przeszli szefowie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Teraz przyszedł czas na zmiany w Kompanii Węglowej, największej spółce branżowej w UE zatrudniającej ok. 60 tys. ludzi.

Zgodnie z polskim prawem w przedsiębiorstwach, gdzie większość udziałów ma Skarb Państwa (w JSW to ponad 50 proc.), zarządy spółek obejmuje ustawa kominowa, w myśl której miesięczne zarobki ich szefów nie mogą być wyższe niż sześciokrotność przeciętnej płacy, co w ubiegłym roku dawało ok. 260 tys. zł. Pensje zarządów leżą w gestii rady nadzorczej, więc np. w JSW rada uchwaliła kontrakty w myśl zaleceń Komisji Europejskiej z 2004 r., które mówią, iż „forma, struktura i poziom wynagrodzeń dyrektorów pozostają w kompetencjach spółek i ich akcjonariuszy".

Jak było w Kompanii Węglowej? „W przypadku, gdy zarządzanie spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa odbywa się w oparciu o umowy o świadczeniu usług, nie znajdują zastosowania przepisy tzw. ustawy kominowej" – odpowiedział nam resort gospodarki nadzorujący górnictwo. Co ciekawe, gdy 30 kwietnia „Rz" ujawniła, że ministerstwo pracuje nad kontraktami menedżerskimi w górnictwie, resort zaprzeczał. Prezes Kompanii Joanna Strzelec-Łobodzińska powiedziała „Rz" pytana o kontrakty, że „nie są to informacje medialne". Zdaniem analityków należy szacować, że płace zarządu Kompanii będą ok. czterech razy większe niż dotychczas, czyli zbliżone do poziomu wynagrodzeń w JSW.

Kompania Węglowa nie jest jednak jakimś wyjątkiem, zwłaszcza że nawet w opinii resortu skarbu wielokrotnie słychać, że dobrze by było, żeby płace menedżerów uwzględniały tendencje rynkowe i to, że zarządzają miliardowymi majątkami.

– Trudno się dziwić, że jest chęć obejścia przepisów, które pozwalają miesięcznie zarobić prezesowi ok. 20 tys. zł, obarczając go odpowiedzialnością za losy firmy. Tylko, że u nas ominięcie kominówki nie spowodowało lawinowego napływu nowych menedżerów, np. z zagranicy – zauważa Zarychta.

Eksperci wskazują też przykład Polskiej Grupy Energetycznej. – Przecież nie udałoby się tam ściągnąć Krzysztofa Kiliana, gdyby wierzyć w informacje, że kadra zarządzająca

Polkomtelu (był tam wiceprezesem – red.) zarobiła w roku 2011 kilkadziesiąt mln zł – mówi „Rz" osoba z branży. W tym roku kontrakty otrzymał także nowy zarząd grupy PKP. Kieruje nim Jakub Karnowski, który na państwowe stanowisko przeszedł z PKO TFI.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

k.baca@rp.pl

Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne