Firmy deweloperskie, notowane na warszawskiej giełdzie, przedsprzedały w drugim kwartale br. 1,5 tys. mieszkań – wynika z wyliczeń „Rz". To o 23,2 proc. mniej niż w tym samym okresie 2011 r.
Według analizy sytuacji na rynku nieruchomości w pierwszym kwartale br., ogłoszonej wczoraj przez Narodowy Bank Polski, wartość nowo podpisanych umów z tytułu kredytów mieszkaniowych była najniższa od trzech lat. NBP zwraca uwagę, że nadpodaż nowych lokali może spowodować problemy sektora budowlanego i szybszą niż dotąd korektę cen. Na razie stawki spadają, ale powoli.
Bank centralny podał, że cena transakcyjna mkw. mieszkania na rynku pierwotnym (obliczona jako średnia dla siedmiu głównych miast w kraju) obniżyła się z 6473 zł w IV kw. 2011 r. do 6261 zł w I kw. 2012 r. Mimo to powiększa się pula lokali gotowych i niesprzedanych. W sumie na rynku pierwotnym jest ponad 50 tysięcy mieszkań do wzięcia. Firmy deweloperskie wciąż notują jednak – jak określa to NBP – satysfakcjonującą rentowność.
– Deweloperzy nie są w złej kondycji, co jednak nie oznacza, że ich sytuacja się nie pogorszyła. Udział zysku w cenie mkw. spada. Firmy zmniejszają koszty własne. Renegocjowały kontrakty z wykonawcami, ale koszty materiałów budowlanych nadal są znaczące – mówi „Rz" prof. Jacek Łaszek, ekspert NBP.
Średni koszt budowy mkw. pow. użytkowej budynku mieszkalnego wynosi 2,4–2,6 tys. zł, a przeciętna marża deweloperska na projektach w Warszawie, jak mówi prof. Łaszek, to ok. 30 proc. Podkreśla, że w zależności od przedsięwzięcia może być wyższa lub niższa. Z reguły mniejsze marże mają firmy budujące poza stolicą. Na rynku panuje opinia, że nie warto ryzykować rozpoczynania projektu zakładającego marżę poniżej 20 proc.