O tym, czy podejmują takie decyzje, co powinno być priorytetem antykryzysowe potrzeby gospodarek, czy społeczne poparcie dyskutowali uczestnicy panelu „Reformy gospodarcze receptą na wyjście z kryzysu"
- Tylko Łotwa jest przykładem, gdzie przeprowadzono niepopularne decyzje, a rząd nie przegrał w kolejnych wyborach parlamentarnych – przypomniał Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP. jego zdaniem politycy podejmują niekorzystne decyzje tylko wówczas gdy są one konieczne – kryzys jest takim momentem – przyznał polityk, ale tez dodał, że dziwią go zdziwienia, iż politycy zwracają uwagę na swoich wyborców – Do wprowadzania niepopularnych rozwiązań potrzebny jest dialog społeczny, debata publiczna i porozumienie ponad podziałami. Obawiam się, że w Polsce nie jesteśmy do tego przygotowani.
Mirek Topolanek, były premier Czech, a obecnie prezes zarządu Stowarzyszenia Okręgowego Ciepłownictwa w Czechach stwierdził: - Współpracuję z 700 przedsiębiorcami, codziennie do pracy wysyłam ok. 30 tysięcy pracowników i to co powiem związane jest z tymi ludźmi: - Politycy powinni pomagać i słuchać przedsiębiorców, bo oni n pokonają kryzysu, pokonają go przedsiębiorcy, a by to zrobili potrzebują elastycznego prawa związanego z zatrudnieniem i nie podnoszenia obciążeń związanych z pracą.
Gunter Verheugen, zapytany przez Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego UważamRze, moderatora dyskusji czy niektóre z decyzji czy zachowań KE nie zmniejszają zakresu demokracji stwierdził, że problemem dla Europy jest to, iż wielu polityków patrzy z perspektywy krajowej, a nie europejskiej. Ale też jego zdaniem UE nie wykorzystuje możliwości i instrumentów, jakie posiada: zbyt rozdrabnia pieniądze na badania i rozwój, zamiast skoncentrować się na 5 nowoczesnych technologiach oraz nie zmniejszą biurokracji: - Dlaczego Komisja Europejska ma decydować o piekarni w Krynicy Górskiej, albo w Paryżu? – pytał – Odrzućmy zbędną biurokrację.