URE odrzucił wniosek o podwyżkę cen gazu

PGNiG nie dostało zgody na zmianę taryfy. Dzięki temu korzyści odniosą odbiorcy gazu, ale tracić będzie spółka

Publikacja: 14.09.2012 00:27

Sprzedaż błękitnego paliwa będzie rosła

Sprzedaż błękitnego paliwa będzie rosła

Foto: Rzeczpospolita

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk odmówił Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu zatwierdzenia podwyżki taryfy na gaz. Twierdzi, że nie znalazł powodu do jej zmiany w wysokości, jakiej domagała się spółka. Zasugerował, że jest skłonny do korekty opłat za gaz, ale kolejny wniosek musiałby zawierać mniejsze oczekiwania.

PGNiG jeszcze nie podjęło decyzji o dalszym postępowaniu w sprawie taryfy. – Mamy 14 dni na odwołanie się od decyzji URE. Po analizie otrzymanych dokumentów zdecydujemy o dalszym postępowaniu w tej sprawie – powiedziała „Rz" Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.

Zarząd twierdzi, że powodem złożenia wniosku o korektę cen były czynniki, na które spółka nie miała wpływu, czyli wyższe koszty zakupu gazu, osłabienie złotego oraz konieczność zwiększenia wolumenu zapasów obowiązkowych. – PGNiG kupuje dziś gaz z Rosji drożej, niż może go sprzedawać. Poza tym możliwy jest dalszy wzrost odpisów aktualizujących wartości zapasów gazu w magazynach – informuje Piotrowska-Oliwa. Zaznacza jednocześnie, że na pozostałych segmentach działalności, na które zarząd ma wpływ, wyniki są bardzo dobre.

URE i PGNiG odmawiają udzielenia informacji o wysokości wnioskowanej podwyżki. Według analityków była na poziomie kilkunastu procent. Ich zdaniem URE było gotowe na zwyżkę nie większą niż mniej więcej 5–6 proc.

– Dla PGNiG brak nowej taryfy oznacza straty w obrocie i magazynowaniu, zwłaszcza w tym roku. Jak będzie w przyszłym, dziś niezmiernie trudno przewidzieć, gdyż nie wiemy m.in., jaki zakończy się postępowanie arbitrażowe prowadzone przeciwko Gazpromowi, oraz czy zapowiadane zniesienie taryfy dla odbiorców przemysłowych zostanie wprowadzone począwszy od nowego roku – mówi Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP.

Dzięki stosunkowo dobrym wynikom na działalności poszukiwawczej i wydobywczej oraz dystrybucji, grupa powinna jednak w tym roku wypracować zysk netto. W portfelu PGNiG coraz mniejszy udział ma też drogi gaz importowany z Rosji. – Spółka coraz więcej surowca sprowadza z Niemiec i Czech oraz korzysta z tzw. wirtualnego rewersu na gazociągu jamalskim, co pozwala jej obniżać średnie ceny nabywanego surowca – uważa Kalwasińska.

Jej zdaniem brak podwyżki to ewidentna korzyść dla wszystkich odbiorców gazu, w tym dla branży chemicznej, której koszty pozyskiwania surowca pozostaną na dotychczasowym poziomie. Większego wpływu na wyniki sektora nie powinna też mieć kilkuprocentowa zmiana cen, jeśli takową zatwierdzi w przyszłości URE.

– Kondycja branży chemicznej w dużym stopniu uzależniona jest koniunktury na nawozy, a ta od sytuacji makroekonomicznej i cen gazu. Jeżeli taryfa w przyszłym roku wzrośnie o około 10 proc., to kondycja branży może ulec istotnemu pogorszeniu – twierdzi z kolei Konrad Anuszkiewicz, analityk Ipopema Securities.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk odmówił Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu zatwierdzenia podwyżki taryfy na gaz. Twierdzi, że nie znalazł powodu do jej zmiany w wysokości, jakiej domagała się spółka. Zasugerował, że jest skłonny do korekty opłat za gaz, ale kolejny wniosek musiałby zawierać mniejsze oczekiwania.

PGNiG jeszcze nie podjęło decyzji o dalszym postępowaniu w sprawie taryfy. – Mamy 14 dni na odwołanie się od decyzji URE. Po analizie otrzymanych dokumentów zdecydujemy o dalszym postępowaniu w tej sprawie – powiedziała „Rz" Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.

Biznes
Ekonomiści: na AI wydajemy mniej od toczącej wojnę Ukrainy
Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji