Robert Oppenheim, p.o. prezesa budowlanej firmy, liczy na to, że umowę uda się podpisać w jak najkrótszej perspektywie, co umożliwiłoby firmie normalne funkcjonowanie. – Najlepiej byłoby zakończyć cały proces w ciągu trzech tygodni, ale to zależy od woli obligatariuszy i banków – mówi w rozmowie z „Rz".
Umowa jest jednym z warunków zaangażowania w spółkę Agencji Rozwoju Przemysłu, która może na jej akcje wydać nawet 250 mln zł. Decyzję m.in. w sprawie emisji akcji dla inwestora strategicznego oraz papierów, które trafią do obligatariuszy spółki, akcjonariusze podejmą w najbliższy poniedziałek.
By poprawić sytuację płynnościową, Polimex planuje też sprzedaż aktywów. Firma ma już oferty wiążące na Energomontaż-Północ Gdynia i Sefako. W planach jest też sprzedaż m. in. trzech zakładów, na co akcjonariusze mają się zgodzić również w poniedziałek. Oppenheim zastrzega, że środki z tych transakcji wpłyną do spółki najwcześniej w I i II kwartale 2013 r., gdyż do zamknięcia transakcji będzie potrzebna zgoda prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zdaniem szefa budowlanej spółki dzięki restrukturyzacji finansowej i operacyjnej począwszy od 2013 r. Polimex będzie ponownie wypracowywał dodatnie wyniki oraz dodatnie przepływy z działalności operacyjnej. Nie wyklucza jednak, że w wynikach za III?kwartał pojawią się jeszcze jakieś odpisy.
Wywiad z Robertem Oppenheimem w dzisiejszym „Parkiecie".