Unia pogania maruderów

Komisja Europejska wytoczy działa przeciwko krajom, które ociągają się z wdrożeniem Trzeciego Pakietu Energetycznego. Zdaniem Brukseli tempo budowy jednolitego rynku energii musi być znacznie szybsze.

Publikacja: 21.02.2013 00:33

Budowa wspólnego rynku energii miała się zakończyć w przyszłym roku. Już teraz jednak wiadomo, że cel ten jest mało realny, bo państwa Unii zwlekają z wprowadzaniem dyrektyw i rozporządzeń wchodzących w skład Trzeciego Pakietu Energetycznego albo też robią to niewłaściwie. W połowie listopada Komisja Europejska ogłosiła więc: dość czekania, wszczynamy postępowania karne.

Sprawą, która najbardziej drażni Brukselę, jest urzędowa regulacja cen energii elektrycznej i gazu ziemnego, z którą mamy do czynienia m.in. w Polsce. Zdaniem Komisji Europejskiej sytuacja, w której to nie rynek decyduje o cenach, ale urzędnicy, jest szkodliwa, i to z wielu względów.

Po pierwsze, odbiorcy nie mają zachęt do bardziej oszczędnego korzystania z energii, bo jest ona „sztucznie tania". Po drugie, inwestorzy nie mają bodźców do inwestowania w nowe moce produkcyjne, bo te, które są, przynoszą niezadowalające zyski. Po trzecie w końcu, regulacja cen utrudnia oferowanie taryf dopasowanych do potrzeb.

62,1 tys. polskich gospodarstw domowych zmieniło w 2012 r. sprzedawcę energii

Komisja zwraca też uwagę na problem rezerwowych mocy wytwórczych niezbędnych w sytuacji, gdy energetyka odnawialna, charakteryzująca się dużymi wahaniami dostarczanej mocy, ma coraz większy udział w ogólnym bilansie. Według Brukseli członkowie Unii, zamiast samodzielnie budować systemy rezerw, powinni zdać się na międzynarodowy system wsparcia, czyli raczej importować energię, niż budować dodatkowe elektrownie.

W komunikacie Komisja zapowiada również, że zajmie się sprawą przywilejów dla energetyki odnawialnej. Powinny być one bardziej „spójne" i prowadzić do stopniowego obniżenia cen tej energii. Bruksela chce też minimalizować zakłócenia konkurencji wynikające ze wspierania zielonej energetyki – nowe zalecenia dotyczące pomocy publicznej dla tego sektora mają być bardziej rygorystyczne.

Zamiary Komisji spotkały się z ciepłym przyjęciem ekspertów. Specjaliści z niemieckiego ośrodka Centrum für Europäische Politik (CEP) nie mają wątpliwości, że budowa wspólnego rynku energii jest konieczna, a wszczęcie procedur karnych może ten proces przyspieszyć.

Jedyne zastrzeżenia dotyczą tego, kto powinien ponosić koszty związane z utrzymaniem rezerw mocy. Zdaniem CEP obowiązek ten powinien spoczywać nie na odbiorcach końcowych, ale na poszczególnych producentach. Komisja nie zajęła w tej sprawie jednoznacznego stanowiska.

Pełna wersja analizy dostępna jest na stronie Fundacji FOR, www.for.org.pl

Opinia:

Kamil Pruchnik, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju, konsultant Banku Światowego

Idea powołania wspólnego rynku energii w Unii Europejskiej jest niezwykle ważnym krokiem dla dalszej integracji Europy. Obecnie projekt ma jednak trzy wady. Pierwszą jest niewykonalny termin realizacji (2014 r.). Wprawdzie część krajów ma całkowicie wolny rynek energii już od jakiegoś czasu (np. Wielka Brytania od 1990 r. czy Niemcy od 1998 r.), jednak w niektórych krajach są duże opóźnienia z implementacją Trzeciego Pakietu Energetycznego. Drugą jest brak odpowiedniej kampanii edukacyjnej o możliwości zmiany wyboru dostawcy prądu (taka możliwość istnieje już od 2007 r.). W 2011 r. zaledwie 0,1 proc. indywidualnych odbiorców skorzystało z tej możliwości. Trzecią jest nakładanie dodatkowych kosztów związanych z przekazywaniem energii ze źródeł odnawialnych na konsumentów, podczas gdy powinni nimi być obarczeni producenci energii. Wiatr, woda oraz słońce – chociaż są najbardziej ekologicznymi źródłami energii – są też najmniej pewne. W razie przerwy w dostawie zielonej energii (np. braku wiatru) potrzebne są źródła zapasowe, konwencjonalne (np. węgiel). Ponieważ coraz więcej energii pochodzi z odnawialnych źródeł, konwencjonalne elektrownie mogą przesyłać prąd do sieci w coraz krótszych okresach, co powoduje, że stają się nierentowne, a to tworzy koszty.

Budowa wspólnego rynku energii miała się zakończyć w przyszłym roku. Już teraz jednak wiadomo, że cel ten jest mało realny, bo państwa Unii zwlekają z wprowadzaniem dyrektyw i rozporządzeń wchodzących w skład Trzeciego Pakietu Energetycznego albo też robią to niewłaściwie. W połowie listopada Komisja Europejska ogłosiła więc: dość czekania, wszczynamy postępowania karne.

Sprawą, która najbardziej drażni Brukselę, jest urzędowa regulacja cen energii elektrycznej i gazu ziemnego, z którą mamy do czynienia m.in. w Polsce. Zdaniem Komisji Europejskiej sytuacja, w której to nie rynek decyduje o cenach, ale urzędnicy, jest szkodliwa, i to z wielu względów.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca