Podane przez Agencję Rozwoju Przemysłu dane nastrajają optymistycznie. Jeszcze w końcu ub. roku zapasy węgla kamiennego na zwałach kopalń wynosiły 8 mln ton, prawie drugie tyle leżało na placach elektrowni. Jednak na razie, mimo ograniczenia produkcji, zapasy czarnego złota się nie zmniejszyły.
– Drgnęło rzeczywiście niewiele – przyznaje Krzysztof Brejdak, wiceprezes Kompanii Węglowej, która zapowiedziała zmniejszenie tegorocznej produkcji do 36 mln ton z prawie 40 mln w ub. roku.
13 mln ton węgla kamiennego wydobyły w styczniu i lutym polskie kopalnie
Zapasy udało się zmniejszyć za to Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która jest największym w UE producentem węgla koksowego (bazy do produkcji stali). – Lepsza sprzedaż jest związana z dobrym popytem na koks w Europie w I kwartale – tłumaczy Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. – Zapas węgla zmniejszył się o ponad 20 proc. – dodaje.
Większych problemów ze zwałami nie ma Katowicki Holding Węglowy, z powodu słabszej produkcji w 2012 r., oraz lubelska Bogdanka. – Na koniec roku poziom zapasów sięgał 18,3 tys. ton, co odpowiada niespełna jednodniowej produkcji spółki. Poziom zapasów na koniec marca również był niski i odpowiadał kilkudniowej produkcji. Dla porównania w 2012 r. zapasy na koniec marca wynosiły 125,6 tys. ton, co odpowiadało ok. pięciodniowej produkcji – mówi „Rz" Grzegorz Gawroński, dyrektor biura zarządu Bogdanki.