Zarząd Kompanii przedstawił związkowcom swoje plany na ostatnim spotkaniu 27 stycznia. Rozmowy zostały zerwane, a związkowcy zażądali przyjazdu na Śląsk przedstawicieli rządu. - Przedstawione założenia planu techniczno-ekonomicznego dla kopalń Kompanii przewidują m.in. drastyczne cięcie kosztów osobowych, na co nie ma naszej zgody. Wypowiedzenie porozumienia można odczytywać jako przygotowanie do planowanych działań – powiedział PAP szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

Jak informuje PAP, związkowcy obawiają się, że wypowiedzenie porozumienia może być nie tylko wstępem do obniżki wynagrodzeń, ale nawet do zwolnień, po przekazaniu jedenastu kompanijnych kopalń do nowej spółki - Polskiej Grupy Górniczej (PGG) należącej do państwowego Węglokoksu.

Z naszych informacji wynika, że wypowiedzenie porozumienia ma dać zarządowi węglowej spółki większą elastyczność w redukcji kosztów, w tym także wynagrodzeń. Bez tego trudno będzie utworzyć realny biznesplan PGG, który pozwoliłby nowej spółce osiągać zyski zamiast gigantycznych strat. A bez takiego biznesplanu trudno będzie z kolei pozyskać inwestorów dla PGG oraz obronić koncepcję ratowania Kompanii Węglowej w Komisji Europejskiej.

Tymczasem rozmowy ze związkami zawodowymi są bardzo trudno. Zarówno w przypadku Kompanii Węglowej, jak i Katowickiego Holdingu Węglowego, związkowcy nie zgodzili się nawet na rozłożenie na raty wypłaty tzw. 14 pensji.