Cztery opcje dla Playa

Budowa sieci LTE może być momentem zmian właścicielskich w komórkowej firmie.

Publikacja: 09.05.2013 00:56

Wedle Pierwotnych założeń Play miał wypracować w 2015 roku 6 mld zł. Cięcia stawek MTR i kryzys fina

Wedle Pierwotnych założeń Play miał wypracować w 2015 roku 6 mld zł. Cięcia stawek MTR i kryzys finansowy sprawiły, że to nierealne

Foto: Rzeczpospolita

Sposób, w jaki P4, operator sieci Play, zdobywa rynek użytkowników telefonii komórkowej w Polsce, pokazuje, że jeszcze kilka lat temu można było długofalowo i dość precyzyjnie  planować działalność. – Jesteśmy blisko planów założonych siedem lat temu – mówi Joergen Bang-Jensen, prezes P4.

Islandzki fundusz Novator, który do spółki z Netią założył Playa, prognozował, że w 2011 r. udział nowej, czwartej sieci w polskim rynku (pod względem liczby klientów) wyniesie do 12 proc. I niewiele się pomylił. Rok 2011 sieć zakończyła z 14-proc. udziałem w rynkowym torcie, a rok 2012 r. już z udziałem 16 proc. Do 20 proc. brakuje coraz mniej. Według prognoz islandzkiego funduszu Play miał osiągnąć ten próg w 2015 r. Niewykluczone, że stanie się to o rok wcześniej.

W kwestii przychodów rzeczywistość okazała się jednak nieco trudniejsza. Przychody Playa nie rosły tak dynamicznie, jak pierwotnie liczyli założyciele. Szacowali, że 3,5 mld zł sprzedaży spółka wypracuje w 2011 r. Udało się to dopiero rok później. Za to zgodnie z planem Play zaczął świadczyć usługi dla wirtualnych operatorów (MVNO). Ma siedmiu takich partnerów.

MTR i krach

W 2006 r. właściciele Playa mogli nie spodziewać się tak silnych cięć hurtowych stawek rozliczeniowych pomiędzy sieciami komórkowymi (MTR), które od 2006 r. obniżyły przychody sieci komórkowych w Polsce o 5–6 mld zł.

– Sądzę, że w prognozach założyciele Playa mogli uwzględniać korzyści z wyższych względem konkurencji MTR, ale raczej nie mogli przewidzieć całej siły spadku MTR-ów – uważa Grzegorz Bernatek, analityk Audytela. To m.in. z powodu cięć MTR-ów cel przychodowy Novatora wygląda na nierealny. Fundusz szacował w 2006 r., że w 2015 r. Play wypracuje ponad 6 mld zł przychodów.

– Dziś, to już nierealny cel. Myślę też, że w prognozach tworzonych w 2006 r. właściciele nie założyli załamania rynków finansowych z 2008 r. i wpływu krachu na kondycję gospodarki i konsumentów – uważa Konrad Księżopolski, analityk Espirito Santo.

Gdzie jest sufit przychodów dla sieci Play? – Dynamika pozyskiwania nowych klientów słabnie. O wysokie wzrosty będzie już ciężko  – mówi Księżopolski. Jego zdaniem rozwój Playa zależeć będzie od tempa zdobywania rynku mobilnego Internetu.

5 mld zł w udziałach

Z myślą o rozwoju w tym segmencie P4 wystartowało w przetargu na częstotliwości 1800 MHz, który wygrało, zdobywając trzy z pięciu paczek pasma przeznaczonego m.in. dla usług LTE.  – Te częstotliwości to dla nas 3–4 lata rozwoju – mówił w TVN CNBC Jacek Niewęgłowski, członek zarządu operatora sieci Play. Nie wykluczył, że firma zwróci się do rynku po finansowanie inwestycji w sieć LTE. Według zarządu Playa 2012 r. firma zakończyła z 1,2 mld zł  wyniku operacyjnego EBITDA i niecałymi 2 mld zł długu netto.  – Jeśli tak, to Play miał teoretycznie możliwość zwiększenia zadłużenia np. w drodze emisji obligacji i nie potrzebuje podwyższenia kapitału, aby zapłacić za częstotliwości – uważa Księżopolski.

Jedna z opcji rozwoju sytuacji, to wejście Playa na giełdę. – Nie odrzucałbym także możliwości powrotu do mariażu z Netią. Hipotetycznie Play mógłby przejąć Netię i w ten sposób wejść na giełdę, jednocześnie stając się operatorem oferującym usługi konwergentne w sieci mobilnej i stacjonarnej – opisuje kolejny wariant analityk Espirito Santo. Jeszcze inny wariant, to przejęcie Play przez inwestora branżowego w transakcji poza giełdą. Wśród ewentualnych nabywców wymienia się polski T-Mobile, czy Meksykanina Carlosa Slima. W Europie na polu przejęć aktywny jest także azjatycki Hutchison. Interesował się już polskim rynkiem: w 2005 r. kojarzona z nim Kiana Investments startowała po pasmo radiowe dla sieci 3G.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

u.zielinska@rp.pl

Sposób, w jaki P4, operator sieci Play, zdobywa rynek użytkowników telefonii komórkowej w Polsce, pokazuje, że jeszcze kilka lat temu można było długofalowo i dość precyzyjnie  planować działalność. – Jesteśmy blisko planów założonych siedem lat temu – mówi Joergen Bang-Jensen, prezes P4.

Islandzki fundusz Novator, który do spółki z Netią założył Playa, prognozował, że w 2011 r. udział nowej, czwartej sieci w polskim rynku (pod względem liczby klientów) wyniesie do 12 proc. I niewiele się pomylił. Rok 2011 sieć zakończyła z 14-proc. udziałem w rynkowym torcie, a rok 2012 r. już z udziałem 16 proc. Do 20 proc. brakuje coraz mniej. Według prognoz islandzkiego funduszu Play miał osiągnąć ten próg w 2015 r. Niewykluczone, że stanie się to o rok wcześniej.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki