Topshop w Wielkiej Brytanii jest prawdziwą potęgą, firma otwiera też sklepy w całej Europie, ma je również w Polsce. Marka pozycjonowana jest podobnie jak Zara i w grupie docelowej znana jest równie doskonale.
Jednak firma dotychczas nie była obecna w Chinach, gdzie konkurenci są już bardzo mocni. Dopiero kilka dni temu został otwarty pierwszy sklep Topshop w Hong-Kongu w okolicy butików marek Coach, Louis Vuitton, Gap oraz H&M. Jak mówi Andrew Keith z firmy doradczej Lane Crawford obecnie 50 globalnych marek jest zainteresowanych wejściem na ten rynek i poszukują lokali pod sklepy o które jest coraz trudniej. Dodatkowo najbardziej prestiżowa lokalizacja w mieście czyli Causeway Bay to obecnie również najdroższa ulica handlowa na świecie, a na pozycji lidera zdetronizowała zajmującą ją od kilkunastu lat Piątą Aleję w Nowym Jorku. W Hong-Kong za taki adres trzeba ocenie zapłacić rocznego czynszu 22,3 tys. euro za 1 mkw. Dodatkowo w ciągu ostatniego roku wzrósł aż o 34,9 proc. W najdroższej lokalizacji w Polsce czyli na Nowym Świecie w Warszawie czynsze wynoszą ok. 1 tys. euro za 1 mkw. rocznie.
Topshop szuka lokali pod kolejne już w kontynentalnych Chinach. Firma jest zainteresowana pojawieniem się w Pekinie oraz Szanghaju, jednak akurat w tych miastach konkurencja o atrakcyjne lokalizacje jest ogromna. Dzisiaj Chiny są najszybciej rosnącym rynkiem odzieżowym na świecie, a klienci właśnie w tym kraju są wręcz zapatrzeni w kolekcje globalnych marek, zwłaszcza z USA oraz Europy.
Dlatego właściciel Topshop czyli grupa Arcadia (należą do niej także marki Dorothy Perkins czy Miss Selfridge) w 2012 r. sprzedała 25 proc. udziałów za 500 mln funtów funduszowi Leonard Green & Partners. Pozyskane środki maja trafić właśnie na zagraniczną ekspansję również sieci z męskimi ubraniami pod marką Topman. W ciągu pięciu lat ich liczba podobnie jak placówek Topshop ma się podwoić.