Ubiegły rok Lot zakończył zyskiem netto w wysokości 80,5 mln dolarów. Ale w bilansie zysku nie ma, bo nowy zarząd zdecydował się całkowicie „wyczyścić" finanse linii i dokonał odpisów w wysokości 479,5 mln złotych, obciążając tym wynik finansowy spółki. Wśród odpisanych aktywów znalazły się m.in. samoloty embraer 145, które Lot od dłuższego czasu bezskutecznie stara się sprzedać, ale również eksploatowane obecnie maszyny typu 170,175 i 195. W planie restrukturyzacyjnym, jaki Lot ma złożyć w Brukseli w najbliższy czwartek, zakładane jest odstawienie 15 embraerów. Jeśli natomiast Lotowi uda się sprzedać te maszyny, będą one stanowiły jednorazowy przychód w którymś z kolejnych lat. Zdaniem prezesa spółki Sebastiana Mikosza „wyczyszczenie majątku" oznacza jedynie księgowy wymiar straty.
Zeszłoroczny zysk Lot nie byłby możliwy, gdyby spółka nie posiłkowała się wyprzedażą aktywów. Według informacji Fundacji Republikańskiej, w marcu 2012 Agencja Rozwoju Przemysłu odkupiła bazę techniczną Lot AMS za 158 mln zł, Towarzystwo Finansowe Silesia (drugi co do wielkości akcjonariusz Lotu) kupił warszawską siedzibę za 96 mln zł, a w grudniu 2012 r. wpłynęły od PKN Orlen pieniądze za 49 proc. akcji Petrolotu – 55 mln zł. Czyli łącznie przychody z wyprzedanych aktywów wyniosły 309 mln zł. Wszystkie te transakcje sprawdziła Komisja Europejska. Nie uznała ich za ukrytą pomoc publiczną.
Na działalności operacyjnej, czyli przelotach w 2012 roku, spółka poniosła 146,5 mln zł straty. To o 10,5 mln mniej, niż wskazywały wyniki przed audytem.
Ten rok linia ma zakończyć na minusie, ale na przyszły prognozowany jest już zysk z działalności operacyjnej. Wtedy jednak – w 2014 roku Lot będzie musiał znacznie ograniczyć swoją działalność.
Na razie w samolotach przewoźnika zrobiło się ciaśniej (średnia to 78,1 wypełnienia wobec średniej europejskiej na poziomie 77 proc. ), więcej biletów Lot sprzedaje w dochodowej klasie biznes. Na przynoszących dochody rejsach długodystansowych wypełnione jest 87 proc. samolotu.