W czwartek przed senacką komisją ds. bezpieczeństwa krajowego i spraw urzędowych pojawił się główny poczmistrz Patrick Donahoe, apelując o szybkie rozwiązania w sprawie United States Postal Service, która w tym roku przyniesie około 6 miliardów dolarów strat (w 2012 były jeszcze wyższe – ponad 15 mld dol.). O podwyżkę wystąpiła rada gubernatorów USPS powołując się na fatalną kondycję finansową poczty i stojące przed nią „ekstremalne wyzwania finansowe". Decyzję musi zatwierdzić teraz niezależna Pocztowa Rada Regulacyjna. Jest to konieczne, bo zgodnie z obowiązującym prawem poczta nie może sama podnosić cen powyżej stopy inflacji. Jeśli wniosek zostanie przyjęty od 26 stycznia 2014 r. za wysłanie zwykłego listu trzeba będzie zapłacić 49 centów – o 3 centy (6,5 proc.) więcej niż obecnie. Wzrosną także o 5-6 proc. opłaty za inne rodzaje przesyłek.
Podwyżki mają przynieść poczcie dodatkowe 2 miliardy dolarów rocznie. Ich przegłosowanie nie jest jednak przesądzone. W 2010 roku poczta bez powodzenia próbowała podnieść ceny o 5,6 proc. powołując się na skutki recesji.
Władze amerykańskiej poczty liczą też na przegłosowanie w Kongresie dwupartyjnego projektu ustawy, która zniesie m.in. doręczanie przesyłek w soboty, co ma automatycznie przynieść 2 miliardy dolarów oszczędności. Poczta otrzyma też zgodę na przesyłanie napojów alkoholowych i bezpośrednią konkurencję z prywatnymi firmami jak UPS, FedEx, czy DSL. Sponsor ustawy, republikański kongresman z Kalifornii Darrell Issa chce także zmienić zasady obliczania zobowiązań medycznych dla emerytowanych pocztowców.
Sytuacja finansowa poczty jest bardzo zła. Urząd pocztowy boleśnie odczuł spadek obrotów spowodowany rozwojem systemów komunikacji elektronicznej oraz konkurencją ze strony prywatnych firm spedycyjnych. Poczta nie wywiązuje się np. ze zobowiązań wobec emerytowanych pracowników korzystających z opieki zdrowotnej.
Podwyżki nie będą neutralne dla gospodarki. Wiele spółek medialnych i marketingowych jest uzależnionych od usług pocztowych. W USA powszechna jest np. instytucja pocztowej prenumeraty prasy kolorowej. Niektóre tytuły rozprowadzają tą drogą nawet 90 proc. swojego nakładu.