By pozbyć się problemu zróżnicowania krajowych przepisów regulujących dochodzenie odszkodowań, Bruksela chce zastosować taktykę znaną i sprawdzoną: zamierza te przepisy ujednolicić. Zapisy projektu dyrektywy w tej sprawie mają sprawić, że dochodzenie odszkodowań od firm tworzących kartele i wykorzystujących swoją dominującą pozycję na rynku ma być łatwiejsze. Nie brakuje jednak głosów, że część przepisów może przynieść rozczarowujące rezultaty.
W projekcie dyrektywy KE proponuje, by sądy krajowe kierowały się domniemaniem, że samo zawarcie zmowy rynkowej, czyli porozumienia konkurentów przewidującego wspólne uzgadnianie cen lub wielkości produkcji, oznacza, że została wyrządzona szkoda. Bruksela wprowadza też definicję podmiotów pokrzywdzonych bezpośrednio (klienci i dostawcy uczestnika kartelu) i pośrednio (klienci i dostawcy pokrzywdzonych bezpośrednio).
Dochodzenie roszczeń na drodze prywatnoprawnej ma być powiązane z trybem publicznoprawnym, czyli procedurami stosowanymi przez urzędy i sądy ds. konkurencji. Przedsiębiorstwa, które pójdą na współpracę z urzędnikami i unikną dzięki temu grzywien, będą miały dodatkowe prawa w postępowaniu prywatnoprawnym. Nie będą też ponosić wspólnej i solidarnej odpowiedzialności za odszkodowania wszystkich uczestników kartelu, tylko za szkody wyrządzone własnym poszkodowanym.
Eksperci z niemieckiego Centrum für Europäische Politik twierdzą, że nowe przepisy są słuszne, choć niosą też pewne zagrożenia. Istnieje obawa, że zwiększy się liczba niesłusznych pozwów, bo firmy będą polować na kartele i odszkodowania, wykorzystując fakt, że sąd – na ich wniosek – będzie mógł zmusić potencjalnego sprawcę do ujawnienia informacji o swojej działalności.
—Krzysztof Szwałek