Technologie krytyczne dla Europy. Budowa technologicznej odporności Unii Europejskiej szansą dla polskiej nauki i biznesu – to temat debaty „Rzeczpospolitej”. Rozmowa poświęcona była jednej z najnowszych inicjatyw Komisji Europejskiej: STEP, czyli Platformie na rzecz Technologii Strategicznych dla Europy. Program obejmuje trzy podstawowe obszary: biotechnologie, technologie cyfrowe i deep tech oraz technologie czyste i zasobooszczędne. Cel: wzmocnić europejski przemysł, by był bardziej niezależny, innowacyjny i odporny na wstrząsy. Działanie realizowane jest ze środków programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki.

Punktem wyjścia była diagnoza przyczyn uruchomienia STEP. Jak przypomniała dr inż. Anna Tyburska-Staniewska z Działu Zarządzania Strategicznego Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, przez lata Europa optymalizowała koszty, przenosząc produkcję tam, gdzie praca była tańsza, a surowce łatwiej dostępne. – Na czasy stabilne było to efektywne, jednak czasy te się skończyły, a Unia Europejska stanęła przed globalnymi wyzwaniami Pierwszym wyzwaniem była pandemia. Wtedy okazało się, że mamy zaburzenia dostaw, fabryki w Chinach przestają funkcjonować, w Europie są lockdowny. Brakowało komponentów, surowców, stanęły linie produkcyjne, mieliśmy opóźnienia w dostawach, a w konsekwencji nastąpił wzrost cen – wymieniała. Kolejnym wstrząsem była wojna w Ukrainie, która unaoczniła skalę uzależnienia od rosyjskich surowców. – Musieliśmy bardzo szybko zmodyfikować łańcuchy dostaw, zaczęto myśleć, jak sprowadzić produkcję bliżej rynków zbytu, rozwijać technologie krytyczne z punktu widzenia Unii Europejskiej – dodała. Efektem tych doświadczeń było przyjęcie nowych regulacji, m.in. Aktu w sprawie przemysłu neutralnego emisyjnie, Aktu w sprawie surowców krytycznych oraz unijnej listy leków krytycznych.

Powołanie STEP rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady w lutym 2024 r. było więc niejako naturalną konsekwencją. – Chodzi o wzmacnianie rozwoju i wytwarzania technologii krytycznych, jak też ochrony całych łańcuchów wartości tych technologii – wyjaśniła dr n. med. Anna Czarnecka, ekspertka w Dziale Zarządzania Strategicznego NCBR. Podkreśliła, że STEP nie tworzy nowego funduszu, lecz koordynuje środki już dostępne w jedenastu programach UE.

– Podstawowy cel instrumentu STEP to wsparcie w rozwoju i wytwarzaniu technologii krytycznych i ochrona ich łańcuchów wartości – zaznaczyła. Za krytyczne uznaje się technologie przełomowe o dużym potencjale gospodarczym lub takie, które znacząco ograniczają strategiczne zależności UE. Na tej podstawie wyznaczono trzy sektory wsparcia: technologie cyfrowe i innowacje w ramach głębokich technologii, czyste i zasobooszczędne technologie (w tym neutralne emisyjnie) – wymieniła dr Czarnecka. Zaakcentowała, że to biotechnologie są dziś najszybciej rosnącym segmentem innowacji i filarem bezpieczeństwa zdrowotnego. – Biotechnologie to wykorzystanie komórek, enzymów, procesów biologicznych do wytwarzania innowacji, od medycyny, farmacji i diagnostyki po ochronę środowiska czy rolnictwo. To obszar, który w ostatnich latach rozwija się bardzo intensywnie i daje nam szansę na budowanie przewag konkurencyjnych, także nad Stanami Zjednoczonymi – powiedziała. Pandemia pokazała jednak skalę zależności od importu API. – Musimy zdawać sobie sprawę, że pomiędzy 60, a 80 procent API do produkcji leków w Unii Europejskiej jest sprowadzane przede wszystkim z Chin i Indii. Nawet jeśli formulacja i pakowanie leków zachodzi w krajach unijnych, to podstawowa substancja czynna ratująca życie jest sprowadzana – wyjaśniła. Stąd unijna lista ponad 200 leków krytycznych i potrzeba specjalizacji. – Żaden kraj nie może produkować wszystkich leków u siebie. Polska również powinna wyspecjalizować się w kilku takich substancjach, aby zabezpieczyć nie tylko siebie, ale także region i budować przewagi konkurencyjne – dodała.

Technologie cyfrowe to drugi filar, od cyberbezpieczeństwa i sztucznej inteligencji po kwanty i półprzewodniki. – Półprzewodniki sprowadzamy głównie z Tajwanu. Jako Unia stawiamy teraz na rozwój innowacyjnych, przełomowych technologii, by móc je wytwarzać w Europie – tłumaczyła dr inż. Tyburska-Staniewska. Układy scalone są niezbędne w motoryzacji, elektronice użytkowej, systemach AI czy nawigacji, a rozwój centrów danych i wzmocnienie cyberbezpieczeństwa mają zwiększyć odporność infrastruktury cyfrowej.

Tę triadę domykają technologie czyste i zasobooszczędne, i są one istotne dla osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. – Transformacja energetyczna przenika się z transformacją cyfrową. Aby mogła się dokonać, musimy rozwijać technologie wodorowe, słoneczne, wodne, wiatrowe czy magazynowania energii – wskazała dr inż. Tyburska-Staniewska. Zwróciła uwagę na zależność od importu komponentów, np. paneli PV. – STEP ma być narzędziem, które pomoże rozwijać innowacyjne technologie w Europie i uniezależnić się od importu – dodała. Ważnym wyzwaniem jest też cały cykl życia technologii, od produkcji po recykling, choćby łopat turbin wiatrowych. – STEP ma być pomocą, by innowacyjne technologie nie tylko szły do przodu, ale byśmy mogli rozwiązywać problemy związane z ich cyklem życia – podkreśliła.

Kto i jak realizuje STEP w Polsce

Obok Narodowego Centrum Badań i Rozwoju program wdraża Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. NCBR koncentruje się na badaniach i rozwoju przełomowych technologii, PARP zaś na uruchamianiu produkcji na skalę przemysłową. – Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ma za zadanie wspierać wszystkie te przedsięwzięcia i pomysły naszych przedsiębiorców, którzy mają gotowe produkty w rozumieniu gotowych technologii krytycznych albo mają elementy tych technologii krytycznych, które są gotowi wyprodukować w większych ilościach; w takiej ilości, która będzie niejako masą krytyczną również dla Europy – wyjaśniała Izabela Fiszer, dyrektor Departamentu Inicjatyw Strategicznych. W filarze inwestycyjnym PARP nie finansuje B+R – środki trafiają do projektów gotowych do komercjalizacji.

PARP i NCBR prowadzą nabory wyłącznie w odniesieniu do technologii wskazanych przez Komisję Europejską, w dwóch ścieżkach. Ścieżka A jest dla projektów rozwojowych i wytwarzania nowych, jeszcze nieistniejących na rynku technologii. – To najlepszy sposób, aby osiągnąć przewagę konkurencyjną – zaznaczyła Fiszer. Ścieżka B zwiększa skalę produkcji technologii już istniejących, by uniezależnić UE od dostaw spoza Wspólnoty. – Ścieżka inwestycyjna ma szerszy kontekst, bo obejmuje 27 krajów członkowskich UE, a także Szwajcarię, Norwegię, Islandię i Liechtenstein. Z kolei ścieżka B skupia się wyłącznie na niezależności UE – dodała.

W praktyce filar inwestycyjny obejmuje projekty od fabryki do rynku: uruchamianie produkcji komponentów półprzewodników w Europie, procesy składania i pakowania leków czy tworzenie infrastruktury do przyszłych prac badania i rozwoju. – Jeżeli sprowadzamy jakieś cząsteczki i je tutaj w Polsce składamy w końcowy produkt, który trzeba zapakować i przechować, to mówimy o takich inwestycjach, które wpisują się w cały proces przygotowania produktu finalnego – wyjaśniała Fiszer. Podkreśliła też rolę dużych firm w biotechnologii: – O ile sektor MŚP jest w stanie zapewnić jakieś komponenty w łańcuchu wartości, o tyle do wyprodukowania leków krytycznych potrzebne są duże koncerny z doświadczeniem i infrastrukturą. Tylko one są w stanie podołać inwestycjom w czasie, jaki nam pozostał, bo mówimy tu o perspektywie do końca 2029 roku.

Silną stroną STEP jest elastyczność; lista technologii krytycznych ma charakter orientacyjny i może być rozszerzana o kolejne przełomowe rozwiązania. – Gdyby pojawiła się nowa technologia, STEP daje szansę, by również nad nią pracować i ją rozwijać, oczywiście po ocenie jej potencjału przez Komisję Europejską – zaznaczyła Fiszer. Dzięki temu program wzmacnia odporność Europy na globalne wstrząsy i otwiera przestrzeń do budowania przewag technologicznych, z których skorzystają polskie firmy i instytuty badawcze.

Ramy finansowe programu

Budżet dla Polski to 901 mln euro. Z tego 55 procent czyli 495,5 mln euro jest do dyspozycji PARP, reszta w gestii NCBR. Podział na siedem naborów (czyli ścieżki A i B razy trzy sektory) oznacza w sumie niewielkie pule w pojedynczych konkursach. – Alokacje dla takiego naboru to raptem 150 milionów złotych i jednocześnie w przypadku PARP to jest maksymalna kwota dofinansowania projektu. Może się zdarzyć sytuacja, w której jeden projekt, na przykład nowa linia produkcyjna, pochłonie całą alokację naboru – mówiła Fiszer. Część środków zarezerwowano na kolejne tury, by elastycznie reagować na popyt. Minimalne koszty kwalifikowane w PARP to 10 mln zł, a maksymalne dofinansowanie wynosi 150 mln zł. – To nie jest inicjatywa dla wszystkich. Chcemy zaprosić do STEP projekty i firmy, które mają naprawdę dobre rozwiązania. STEP ma finansować technologie, które będą miały znaczenie dla całego rynku i regionu – podkreśliła Fiszer. Obena obejmuje m.in. analizę sprawozdań i modelu finansowego. Finansowanie jest dostępne dla MŚP i dużych firm; w NCBR dopuszczone są konsorcja, w PARP projekty realizuje jeden wnioskodawca, w tym spółki celowej. – W przypadku PARP wnioskodawcą może być firma, która ma co najmniej trzy lata obrotowe zamknięte. Przy takich projektach nie możemy opierać się wyłącznie na deklaracjach – dodała ekspertka z PARP. Doprecyzowała: - STEP to nie Ścieżka SMART – tu chodzi o technologie przełomowe i o suwerenność technologiczną, a nie o wzrost efektywności jednej fabryki.

Praktyka wdrażania STEP

- Nasze projekty są bardziej skierowane na badanie i rozwój, czyli chodzi o to, żeby stworzyć coś nowego. Przedsiębiorca może przyjść z pomysłem, z prototypem, ale celem jest stworzenie czegoś innowacyjnego na skalę europejską. Kryteria są wyśrubowane; te projekty mają być technologicznie wyjątkowe, takie gamechangery, które mogą zmienić rynek – mówił Grzegorz Kozioł, kierownik sekcji w Dziale Komercjalizacji NCBR. Maksymalne dofinansowanie w NCBR sięga 140 mln zł, w zależności od wielkości firmy, a wyróżnikiem są konsorcja łączące biznes z nauką. – Dzięki konsorcjom przedsiębiorcy mogą współpracować z jednostkami naukowymi, które wnoszą zaplecze badawcze i know-how. To daje firmom możliwość rozwoju, a ośrodkom badawczym – finansowanie i cenne doświadczenie – dodał. Kończą się pierwsze nabory biotechnologiczne, w cyfrowych potrwają do końca października, a w czystych i zasobooszczędnych do końca listopada.

Po stronie PARP istotne są reguły realizacyjne i horyzont: projekty mogą trwać dowolnie, ale muszą zakończyć się do 31 grudnia 2029 r. – Jeżeli ktoś zgłasza projekt, musi pamiętać o tzw. efekcie zachęty: nie można rozpocząć żadnych prac przed złożeniem wniosku. Wszystkie wydatki mogą być ponoszone dopiero po złożeniu aplikacji – przypomniała Fiszer. Wyjątkiem są niektóre czynności formalne, np. pozwolenia budowlane.

Zainteresowanie, jak na specjalistyczny program, jest zauważalne. – W NCBR spodziewamy się, że do ścieżki A trafi około 20–25 wniosków – mówił Kozioł. – U nas to też jest około 20–50 projektów. To są tak wyspecjalizowane przedsięwzięcia, że trudno mówić o większej liczbie wniosków – dodała Fiszer.

– Tak, tu mówimy o odważnych pomysłach, od koncepcji po realizację, które mogą realnie zmienić rynek – podkreślił Kozioł. Dr Czarnecka oceniła, że napływ wniosków dobrze odzwierciedla potencjał rynku, zarówno w jednostkach naukowych, jak i w przedsiębiorstwach z zapleczem badawczo-rozwojowym. Liczba projektów pokazuje faktyczny obraz sektora.

Eksperci zgodzili się, że STEP to początek dłuższej drogi. – Wspieramy zarówno finalny produkt, jak i cały łańcuch wartości: komponenty, maszyny, usługi i surowce krytyczne. To ważne, bo czasami projekt nie kończy się gotową technologią, ale dostarcza podstawowe elementy, bez których nie powstanie ona w Europie – tłumaczyła dr Czarnecka. – Może to być element, bez którego ten produkt gotowy nie zaistnieje – doprecyzowała Fiszer.

Obie instytucje podkreślają znaczenie przedscreeningu. – Uruchomiliśmy specjalne formularze, w których wnioskodawcy mogą przedstawić ogólny pomysł, by sprawdzić, czy ich projekt ma sens i czy mieści się w ramach STEP. To pozwala nam wskazać właściwą ścieżkę lub doradzić inną formę wsparcia – mówiła dr Czarnecka. Jak wyjaśniali eksperci, ścieżka A jest projektowana z myślą o technologicznych jednorożcach, a ścieżka B – o ograniczaniu zależności strategicznych.

Ważnym wymogiem STEP jest, aby beneficjent był kontrolowany przez podmiot z UE lub EOG. – Taki warunek został wprowadzony w ramach STEP po raz pierwszy. Ma on zabezpieczyć Europę przed sytuacją, w której przełomowa technologia rozwijana za publiczne środki trafia poza rynek unijny – wyjaśniała Fiszer. – Często rozwijamy w Polsce kandydatów na leki, cząsteczki które później sprzedawane są do Stanów Zjednoczonych. STEP ma temu zapobiec. Chodzi o to, aby efekty tych badań, miejsca pracy i rozwój gospodarczy pozostały w Europie – dodała dr Czarnecka.

STEP niewątpliwie otwiera drzwi do nowych rynków i wzmacnia odporność gospodarki na zewnętrzne wstrząsy. – To oznacza miejsca pracy, wiedzę i rozwój gospodarczy. STEP daje szansę na finansowanie projektów, które dla prywatnych inwestorów mogłyby być zbyt ryzykowne – mówił Kozioł. Zdaniem dr Czarneckiej, choć to dopiero początek drogi, to krok we właściwym kierunku. - Małymi krokami budujemy w Polsce świadomość znaczenia technologii krytycznych i możliwości ich rozwoju na miejscu – podsumowała dr Czarnecka.

MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z NARODOWYM CENTRUM BADAŃ I ROZWOJU