Zakupem kopalni, posiadającej m.in. złoża węgla koksowego, zainteresowana jest Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW). Obie firmy wybrały już podmiot, który zajmie się wyceną kopalni. Wycena będzie podstawą dalszych rozmów na temat sprzedaży tzw. zorganizowanej części przedsiębiorstwa.
"Kompania potrzebuje zasilenia środkami na inwestycje. Dzisiaj nie ma innego narzędzia pozyskania środków inwestycyjnych niż sprzedaż tego dobrego aktywa, jakim jest kopalnia Knurów-Szczygłowice. Kwota, jakiej spodziewamy się z tej transakcji, jest nie do zastąpienia innymi mechanizmami np. po stronie oszczędności" - ocenił w poniedziałek Uszko podczas konferencji prasowej w Katowicach.
Wiceprezes wskazał, że spółka, która jesienią wyemitowała średnioterminowe obligacje o wartości ponad 1,2 mld zł, nie ma już dalszych możliwości zadłużania się na rynku krajowym. Aby finansować niezbędne inwestycje rozwojowe ze środków zewnętrznych musiałaby wyemitować kosztowne euroobligacje. Zarząd spółki zdecydował jednak, że firma nie powinna zwiększać swojego zadłużenia, a przeciwnie - działać na rzecz jego obniżenia, a jednocześnie realizować niezbędne inwestycje.
"Bez inwestycji w kopalniach nie utrzymamy zakładanego na kolejne lata poziomu wydobycia węgla. Nie mamy alternatywy dla pozyskania środków inwestycyjnych z zewnątrz" - argumentował Uszko, tłumacząc przesłanki decyzji o sprzedaży rentownej i perspektywicznej kopalni, jaką jest Knurów-Szczygłowice.
Kompania chce inwestować rocznie co najmniej ok. 800 mln zł. Wiceprezes przypomniał, że w przeliczeniu na jedną tonę węgla inwestycje w Kompanii są obecnie o połowę mniejsze niż średnio w innych spółkach węglowych. Bez inwestycji m.in. w udostępnienie nowych pokładów wydobywczych firma nie byłaby w stanie osiągnąć planowanej produkcji węgla, powyżej 30 mln ton rocznie.