Polska jest od kilku lat największym producentem sprzętu AGD w Europie, ale wśród konsumentów prawdopodobnie niewielka grupa może być świadoma tego faktu. Oprócz marek ugruntowanych w świadomości jako krajowe – Amica, Zelmer, Mastercook – pozostałe są raczej wrzucane do jednego worka jako zachodnie koncerny.
Kapitałowo jest to jak najbardziej zgodne z rzeczywistością, ale faktycznie dzisiaj cała światowa czołówka ma swoje zakłady w Polsce. Są to nie tylko firmy europejskie, ale również amerykańskie jak Whirlpool czy koreańskie jak LG oraz Samsung. Z powodu tak częstego lokowania zakładów produkcyjnych właśnie nad Wisłą rocznie powstaje w nich już 15 mln sztuk sprzętu – we Włoszech 14 mln, a w Niemczech 12 mln.
Lodówka z Polski
Jednak producenci wciąż niespecjalnie widzą potrzebę podkreślania, że właśnie w Polsce produkują coraz więcej, choć konsumentom taka wiedza mogłaby pomóc w podejmowaniu decyzji zakupowych. Z badania Katedry Marketingu Międzynarodowego i Dystrybucji Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że 52 proc. konsumentów zwraca uwagę, gdzie został wyprodukowany sprzęt AGD, który chcą kupić. A tylko 16 proc. uważa, że jakość sprzętu z Polski ustępuje temu powstającemu w innych krajach.
Nie jest zaskoczeniem, że zdecydowanie najlepiej oceniana jest jakość sprzętu z niemieckich fabryk – ma w sumie 91 proc. wskazań pozytywnych. Jednak ten z polskich jest także w czołówce, a zgodnie z przewidywaniami najgorzej wypada ocena jakości produkcji m.in. z Chin.
– Planujemy w przyszłym roku w punktach sprzedaży dodatkowo informować konsumentów, że sprzęt naszej marki powstaje w Polsce – zapowiada Lorenzo Fiorani, dyrektor generalny Indesit Company Polska, która to firma zleciła przeprowadzenie badania. Dodatkowo 87 proc. ankietowanych zauważa wpływ tej produkcji na krajowy rynek pracy.