Obowiązek powoływania komitetów audytu w jednostkach zainteresowania publicznego (m.in. spółki giełdowe) obowiązuje od grudnia 2009 r., czyli już od ponad czterech lat. Z badania przeprowadzonego przez PwC wynika, że na koniec 2012 r. komitety działały w 41 proc. spółek notowanych na giełdzie w Warszawie. Najlepiej wskaźnik wyglądał w grupie największych firm – aż 95 proc. firm wchodzących w skład indeksu WIG20 miało komitet audytu. Znacznie słabiej prezentowały się mniejsze spółki. Komitety audytu działały w 59 proc. firm zaliczanych do sWIG80, a w grupie firm, które nie wchodziły w skład WIG20, mWIG40 ani sWIG80, wskaźnik ten spadał do 31 proc.
W wypadku spółek, w których nie powołano komitetów audytu, ich zadania wypełnia rada nadzorcza (prawo przewiduje taką możliwość, jeśli nadzór liczy nie więcej niż pięciu członków). Eksperci podkreślają jednak, że praktyka pozostawia tu wiele do życzenia. Realizacja zadań komitetów audytu przez rady nadzorcze znacznie odbiega bowiem od praktyk stosowanych przez najlepsze komitety. Przejawia się to chociażby w ilości czasu poświęcanego przez radę na realizację zadań komitetu, czy liczbę spotkań z biegłym rewidentem i szefem audytu wewnętrznego.
Problem w tym, że komitety audytu mają m.in. czuwać nad kompletnością i poprawnością danych zawartych w sprawozdaniach finansowych, a tym samym nad ich rzetelnością. Odpowiadają także za niezależność audytorów.
– Możemy podać przykłady spółek, które mają bardzo dobrze działające rady nadzorcze i komitety audytu, a kwestia niezależności audytora, w tym jego rotacji, jest odpowiednio zapewniona w ramach funkcjonującego ładu korporacyjnego – podkreśla Tomasz Piwowarski, dyrektor departamentu inspekcji bankowych, instytucji płatniczych i SKOK w Komisji Nadzoru Finansowego oraz członek Komisji Nadzoru Audytowego. – Jednak takich przypadków jest niestety wciąż stosunkowo mało – zaznacza.
To właśnie nie najlepsze funkcjonowanie komitetów audytu wskazywane jest przez niektórych jako uzasadnienie planowanego przez Unię Europejską wprowadzenia przymusowej rotacji firm audytorskich.