Volkswagen poinformuje dziś oficjalnie o planach budowy w Polsce fabryki samochodów dostawczych Crafter. Zakład będzie prawdopodobnie produkował ponad 100 tys. samochodów rocznie. Taka inwestycja może wymagać zatrudnienia od 2,5 do 3 tys. osób. Jak się szacuje, dwa–trzy razy więcej nowych miejsc pracy z reguły powstaje w otoczeniu tego typu zakładu.
„Polski" Crafter będzie najprawdopodobniej nową konstrukcją, nie będzie to unowocześniona wersja Craftera, produkowanego obecnie w kooperacji z Daimlerem. Model ten wykorzystuje bowiem platformę dostawczego auta Mercedesa – Sprintera, ale umowa o współpracy obu koncernów kończy się w 2016 r.
Budując fabrykę Craftera w Polsce, niemiecki koncern liczy przede wszystkim na kilkakrotnie niższe niż w Niemczech koszty pracy. O inwestycję zabiegała także Turcja. Przewagą Polski jest bliskość Niemiec.
Korzystne dla nas są także perspektywy. W ubiegłym roku należąca do koncernu z Wolfsburga marka Volkswagen Samochody Użytkowe sprzedała ponad 550 tys. aut – minimalnie (0,3 proc.) więcej niż rok wcześniej. Co prawda sprzedaż w Europie nieco zmalała (o 3,5 proc.), ale od kilku miesięcy sytuacja na europejskim rynku motoryzacyjnym zaczęła się poprawiać. Także prognozy dla europejskich gospodarek zakładają odbicie.
Z raportu KPMG „Global Automotive Retail Market" wynika, że najbliższe lata mają przynieść wzrost światowego rynku samochodów osobowych i dostawczych średnio o 5,1 proc. rocznie, do 118 mln sztuk w 2020 r. Za dwa lata, gdy ruszy produkcja nowego Craftera, popyt na auta dostawcze będzie większy, niż jest teraz.