Mimo rekordowej sprzedaży i zysku w 2013 r. prezes Norbert Reithofer jest rozczarowany strukturą kosztów w Mini i w produkcji mniejszych modeli BMW — uważa pismo. Firma z Monachium odmówiła skomentowania tej publikacji, ale stwierdziła, że „ogólnie biorąc stale obserwujemy nasze koszty, staramy się utrzymywać i zwiększać naszą międzynarodową konkurencyjność. Dążymy do osiągnięcia długofalowej marży operacyjnej EBIT 8-10 proc., nasza strategia opiera się na tym założeniu. "
Światowy lider w segmencie premium dużo zainwestował w nowe modele i w alternatywne układy napędu pojazdów hybrydowych i elektrycznych, aby zachować przewagę nad Audi i Mercedesem. W 2014 r. chce zmniejszyć wydatki na prace badawczo-rozwojowe i skupić się na sprawności, aby osiągnąć znaczny wzrost zysku brutto.
Koszty nakładów na nowe samochody, w tym Mini nowej generacji, a takie kilka mniejszych modeli np. serii 2, zmniejszyły w 2013 r. marżę EBIT do 9,4 proc. z 10,8 rok wcześniej. W I kwartale marża EBIT działu samochodowego, najlepszy miernik zyskowności w porównaniu do rywali, wyniosła 9,5 proc., więcej od 7 proc. Mercedesa-Benza, ale mniej od 10,1 proc. Audi.
W czerwcu producent aut BMW, Mini i Rolls-Royce zapowiedział przegląd struktury kosztów w poszczególnych fabrykach w ramach procesu podejmowania decyzji, czy są nadal konkurencyjne. BMW zwrócił znów uwagę na koszty, gdy Daimler ogłosił w kwietniu, że będzie dążyć do dalszego cięcia kosztów, aby zmniejszyć lukę w rentowności do rywali.