Od kwietnia do czerwca zysk Toyoty wyniósł 692,7 mld jenów (6,76 mld dolarów), podczas gdy 13 analityków liczyło na 637,3 mld. W Ameryce Płn. wynik skoczył o 45 proc. do 149,7 mld dzięki cięciu kosztów i deprecjacji jena. W całym roku finansowym (do 31 marca) japońska grupa liczy na 2,3 bln jenów, co byłoby nowym rekordem, o 0,3 proc. większym od wyniku z ostatniego roku.
W roku kalendarzowym Toyota wraz z Daihatsu Motor i Hino Motors spodziewa się sprzedać 10,22 mln pojazdów, o 110 tys. mniej od wcześniejszych planów, bo słabiej wypadają wschodzące rynki - Tajlandia, Indie, Brazylia i kilka innych.
- Robimy co możemy, aby wysłać z Japonii dodatkowe 50 tys. sztuk dla zredukowania spadku, liczymy na sprzedanie ok. 2,3 mln w USA - powiedział Koki Konishi z kierownictwa firmy.
Do 31 marca 2015 Toyota zakłada sprzedaż w Ameryce Płn. 2,71 mln pojazdów, wcześniej podawała 2,62 mln. W lipcu prześcignęła Forda dzięki dynamice 12 proc. W Azji bez Japonii rynek zmaleje do 1,58 mln z 1,63 mln, w Europie wzrośnie do 860 tys. z 850 tys. Japonia wypadnie bez zmiany: 2,21 mln sztuk.
Przedstawiona prognoza świadczy, że Toyota uzależnia się coraz bardziej od rynku amerykańskiego. Poddane liftingowi pojazdy sportowo-użytkowe i sedan Camry mają wypełnić lukę spowodowaną w Tajlandii i na innych wschodzących rynkach.