Choć rynek internetowych zakupów rozwija się błyskawicznie i Polacy przyjmują kolejne nowinki (jak choćby transakcje mobilne), to jednak w przypadku płatności wciąż pozostają bardzo ostrożni.
System płatności za pobraniem był już skazywany na zapomnienie, a konsumentom miało nie chcieć się płacić gotówką za zakupy wybrane w e-sklepie dopiero przy odbiorze przesyłki. Prognozy okazały się błędne, a dziś widać wielki powrót tej metody.
Gotówka górą
Duży wzrost zainteresowania klientów przesyłkami opłacanymi za pobraniem zauważyła Poczta Polska. – W 2013 r. w tej formie opłaconych zostało 34,1 proc., zaś w pierwszym półroczu 2014 r. – 41,7 proc. Średnia wartość transakcji utrzymuje się na podobnym poziomie co w ubiegłym roku, czyli ok. 210 złotych – mówi Paweł Majtkowski, analityk Poczty Polskiej.
Firma wiąże to z kilkoma powodami – cena pobrania została obniżona, a z drugiej strony przyspieszony został przepływ pieniędzy. Sklep dysponuje nimi na koncie w ciągu maksymalnie dwóch dni od zapłaty przez klienta. To jednak nie wszystko, ponieważ tak masowy powrót klientów do tej metody może mieć jeszcze jeden, dużo bardziej prozaiczny powód.
– Widać również spadek poczucia bezpieczeństwa kupujących w związku z nagłaśnianymi w mediach przypadkami spektakularnych oszustw w sklepach czy na serwisach aukcyjnych. Dlatego Polacy wracają do sprawdzonych i gwarantujących bezpieczeństwo sposobów płatności – dodaje Paweł Majtkowski.