Dla jednych wejście na rynek przewoźnika 4You Airlines to szansa na tanie podróżowanie. Dla innych – obawa o powtórkę z OLT Express i to, że pasażerowie zostaną na ziemi. Na 4You, który jeszcze nie ma licencji ani certyfikatów, zarobił już Eurolot. Udzielił mu swojego kodu K2. Bez kodu żadna linia nie może latać, każda ma swój (np. LOT ma LO). Z K2 mogą korzystać samoloty wynajęte przez 4You od ukraińskiego Yan Air.
– Zarabiamy na każdej godzinie latania w ramach rejsów czarterowych na potrzeby 4You i Alfa Star – mówi „Rz" Karolina Bursa, rzeczniczka Eurolotu.
Sęk w tym, że umowa 4You z Eurolotem wygasa z końcem sierpnia. Co potem? – Certyfikat AOC (potwierdzający zdolność linii do bezpiecznego przewożenia pasażerów – red.) może zostać wydany po spełnieniu przez spółkę wymagań określonych prawem po zakończeniu audytu i usunięciu wszystkich nieprawidłowości – mówi Marta Chylińska, rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC).
Wiadomo jednak, że – jak podał Pasazer.com, największy polski portal tej branży – ULC ma zastrzeżenia co do sposobu sprzedaży biletów 4You Airlines. ULC zakwestionował także brak regulaminu przewozu lotniczego. Prezes urzędu zwrócił się do 4You o wypełnienie wymogów.
Dotrwać do listopada
– W ogóle nie wiadomo, czy przewoźnik będzie gdzieś latał we wrześniu – mówi Paweł Cybulak, szef Pasazer.com. – Koszty stałe tej linii są niskie. Samoloty są w leasingu, a załogi zatrudnione przez agencję. Trudno więc powiedzieć, na czym spółka chce zarabiać przez dwa miesiące do rozpoczęcia regularnych lotów (czyli do listopada – red.). Może poszuka innych kontraktów czarterowych albo ograniczy działalność do minimum, licząc na dotrwanie do listopada. I trudno przewidzieć, czy loty ruszą w listopadzie – dodaje.