750 mln zł na ratowanie Przewozów Regionalnych

Rząd sypnie groszem, ale stawia warunki. Część samorządów się zgadza, inne kręcą nosem.

Publikacja: 17.10.2014 01:59

Rząd sypnie groszem, ale stawia warunki. Część samorządów się zgadza, inne kręcą nosem.

Rząd sypnie groszem, ale stawia warunki. Część samorządów się zgadza, inne kręcą nosem.

Foto: Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Trzy warianty rozwiązania problemu tonących w długach Przewozów Regionalnych przedstawi w piątek wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Klepacki 16 marszałkom województw, którzy są udziałowcami kolejowej spółki. Ministerstwo przygotowało propozycje wraz z firmą doradczą EY.

– Pierwszy wariant zakłada dokonanie takich zmian prawnych, które pozwolą PR upaść – twierdzi Klepacki, ale zaraz dodaje: – Ze względu na uwarunkowania polityczno-społeczne realizacja takiego scenariusza wydaje się jednak mało prawdopodobna.

Drugi wariant to wprowadzenie do PR Agencji Rozwoju Przemysłu albo „innego podmiotu restrukturyzacyjnego", który objąłby udziały o wartości ok. 750 mln zł. Dzięki temu Przewozy mogłyby spłacić długi i zyskać pieniądze na rozwój. Mając je, mogłyby wystartować w konkursach o dotacje unijne na zakupy taboru.

Ten scenariusz ma kilka warunków. Po pierwsze, rząd musi zapewnić pieniądze. Samorządy powinny z kolei podpisać z PR co najmniej pięcioletnie umowy, kontraktując odpowiednią liczbę pociągów i dofinansowując nierentowne trasy. Liczba połączeń powinna być na poziomie zbliżonym do obecnego.

– Wreszcie konieczna jest też zgoda związków zawodowych działających w PR na dokonanie restrukturyzacji tej firmy, w tym na redukcje zatrudnienia. O skali ewentualnych zwolnień będziemy rozmawiać – informuje Klepacki.

Wariant podziału

Trzeci wariant to podział majątku Przewozów pomiędzy samorządy. – W takiej sytuacji możemy się zgodzić jedynie na oddłużenie spółki, ale nie otrzyma ona od nas pieniędzy na dalszy rozwój oraz przeprowadzenie niezbędnych działań restrukturyzacyjnych, które marszałkowie będą musieli sfinansować ze swoich budżetów – mówi Klepacki.

Jeśli w piątek samorządy powiedzą „tak", przez kilka miesięcy będą omawiane szczegóły restrukturyzacji. Do końca pierwszego kwartału 2015 r. PR powinny otrzymać wsparcie finansowe, a kontrolę nad nimi przejmie ARP lub inna spółka Skarbu Państwa. W perspektywie czterech–pięciu lat Przewozy powinny wyjść na prostą i zostać sprzedane, prawdopodobnie inwestorowi branżowemu, deklaruje min. Klepacki.

Tadeusz Syryjczyk, minister transportu w rządzie Jerzego Buzka, a obecnie senior ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, uważa zmianę właściciela za potrzebną. – Przewozy nie muszą być własnością samorządów, zwłaszcza że część z nich utworzyła własne spółki przewozowe, a inne w ogóle nie są tym zainteresowane – mówi Syryjczyk. – Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że kolejowe przewozy pasażerskie są konieczne, dlatego spółkę trzeba restrukturyzować, aby potrafiła efektywnie działać na rynku.

Trudne negocjacje

Wstępnie większość województw wyraziła zgodę na wariant numer dwa. – Co do zasady plan restrukturyzacji akceptujemy. Są jednak przeszkody formalnoprawne, które dziś wykluczają zaciągnięcie przez nas jakichkolwiek zobowiązań – mówi Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego. Zgoda sejmiku  będzie możliwa dopiero po wyborach samorządowych. W tej sytuacji Stępień co najwyżej podpisze list intencyjny, który do niczego tak naprawdę nie będzie zobowiązywał.

– Nie akceptujemy zaproponowanych nam przez ministra warunków umowy ramowej, zwłaszcza stawek przewozowych – mówi z kolei Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego. W piątek nie zamierza podpisywać żadnego porozumienia. Twierdzi, że podobnie uczynią Dolny Śląsk, Wielkopolska i Pomorze Zachodnie.

A Mazowsze, największy udziałowiec PR? – Poprzemy, oczywiście nie bez pewnych wątpliwości – odpowiada Marta Milewska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego.

Spółka tonie w długach, upaść jednak nie może

W ubiegłym roku Przewozy Regionalne zanotowały 54 mln zł straty netto. Prognoza na ten rok mówi o stracie 28 mln zł. Dopiero przyszły rok ma pozwolić spółce wyjść na zero. Dużym balastem pozostają zobowiązania sięgające obecnie 0,8 mld zł. Samo zadłużenie związane z nieuregulowanymi płatnościami m.in. wobec Polskich Linii Kolejowych i PKP Energetyki wynosi około 590 mln zł. – PR są spółką ogólnopolską. Tymczasem samorządy, do których należy, myślą bardzo lokalnie i często dążą do realizacji tylko własnych celów, nie zawsze mając na uwadze interes firmy – mówi Zbigniew Klepacki, wiceminister infrastruktury i rozwoju. Dodaje, że część samorządów postanowiła stworzyć własne koleje pasażerskie, co dodatkowo utrudniło zarządzanie PR. Mimo bardzo złej sytuacji finansowej Przewozy nie mogą jednak upaść. Obowiązujące prawo na to nie pozwala. Spółka zatrudnia około 10 tys. pracowników i przewozi dziennie ponad 200 tys. osób.

Biznes
Anna Pruska, prezeska Comarchu: Ekspansja zagraniczna jest dla nas w tym roku kluczowa
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Biznes
Niemcy: Europa jest otwarta na chińskie samochody, ale nie za wszelką cenę
Biznes
Firmy coraz więcej pieniędzy wydają na krajowy sport. Będzie rekord?
Biznes
Poczta Polska dostanie wielki przelew z budżetu państwa
Biznes
Igor Klaja, prezes 4F: Budujemy polskiego Adidasa