To już piąta wersja samochodu, który pojawił się na rynku w 1982 r. Pierwsza wersja A o prostym męskim wyglądzie rozeszła się w 3,1 mln sztuk. Wersja B z 1993 r. unowocześniona (pojawił się silnik 3-cylindrowy 1,0, ABS, katalizator, poduszki) zyskała łagodniejszą linią popularność także wśród kobiet; w Europie sprzedano 4 mln tych aut. W 2000 r. trafiła na rynek Corsa C, z fiatowskim silnikiem wysokoprężnym 1,2 l, poddana liftingowi 3 lata później. Kupiono 2,5 mln tych samochodów. Czwarta generacja auta z 2006 r. opracowana w czasach współpracy z Fiatem miała płytę Grande Punto i jak poprzednia korzystała z wielu włoskich silników. Przeszła 2 liftingi. Do pojawienia się najnowszej wersji sprzedano ich 3 mln. Od początku Opel sprzedał 12,4 mln tych samochodów.
Corsa zapewnia teraz ponad jedną czwartą sprzedaży Opla. Wraz z Astrą i Insignią tworzy zasadniczą ofertę firmy z Rüsselsheim. Uzupełniają ją Karl (entry model w 2015 r.), miejski Adam, kompakt Meriva i kompaktowy SUV Mokka. Opel przygotowuje prawdziwą ofensywę — do 2018 r. 27 nowych samochodów i 17 silników. Jak zapewniają szefowie, do 2016 r. ma firma ma dojść do równowagi.
Corsa (3- i 5-drzwiowa) jest czwartym najbardziej popularnym małym samochodem w Europie Zachodniej, w Niemczech i W. Brytanii jest na drugim miejscu. W Polsce po 9 miesiącach była liderem w sprzedaży indywidualnej.
Produkcja auta piątej generacji rozpocznie się pod koniec roku w Eisenach i w Saragossie.
Wiceprezes Opla ds. informacji i kontaktów z mediami, Johan Willems jest ostrożny w prognozach, bo Europę nadal nęka kryzys. Uchylił się od odpowiedzi na pytanie o spodziewaną sprzedaż tego samochodu w pełnym roku. Chciałby, aby była jak największa. Podobnie z typowanym klientem — powinni kupować go wszyscy, w tym w połowie kobiety.