Jak wskazują autorzy raportu „Healthcare and Life Sciences Predictions 2020: A bold future?" przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, rozwój służby zdrowia i przyszłość firm farmaceutycznych skoncentruje się głównie wokół rynków wschodzących, które w 2020 roku pochłoną 32 proc. globalnych wydatków na ochronę zdrowia. Eksperci przewidują ponadto, że w roku 2020 ludzie będą wiedzieć znacznie więcej niż dziś na temat swojego profilu genetycznego, chorób jakie przechodzili lub na jakie mogą zapaść czy też odnośnie dostępności opieki medycznej.
- Pacjenci staną się świadomymi konsumentami w pełnym znaczeniu tego słowa. Zrozumieją, że mają możliwość wyboru i będą wykorzystywać informacje i dane na swój temat oraz na temat usługodawców medycznych w taki sposób, aby uzyskać najlepsze leczenie za cenę, w czasie i miejscu najbardziej dla siebie dogodnym. Największy wpływ na zmianę ich postaw ma rozwój Internetu oraz mediów społecznościowych, które nie tylko umożliwiają pogłębianie wiedzy, ale także wymianę doświadczeń – wyjaśnia Oliver Murphy, Partner w Dziale Doradztwa Finansowego, ekspert ds. Sektora Farmaceutycznego i Opieki Zdrowotnej, Deloitte.
Ta aktywizacja będzie skutkowała także rosnącą popularnością i coraz większym oddziaływaniem ruchów społecznych na rzecz praw pacjentów. Deloitte wskazuje, że nowoczesne technologie będą miały ogromny wpływ na sposób leczenia. W 2020 roku przeważająca część opieki zdrowotnej będzie miała miejsce w domach. Relacje między lekarzem a pacjentem nie będą już ograniczone wyłącznie do wizyt w przychodniach czy szpitalach. W dużej mierze zostaną one przeniesione do świata wirtualnego, a opieka nad pacjentem będzie odbywać się w domu. Dotyczy to szczególnie chorób przewlekłych. Leczenie szpitalne skoncentruje się na pacjentach urazowych oraz wymagających interwencji chirurgicznych. Nowoczesne technologie, takie jak np. druk 3D, będą miały ogromny wpływ na rozwój transplantologii czy chirurgii. Szacuje się, że sprzedaż technologii medycznych w 2020 roku wyniesie 513,5 mld dolarów. Dla porównania w 2013 roku było to 363,8 mld dolarów. W ciągu pięciu lat (2008-2013) odsetek amerykańskich pacjentów, którzy korzystali z elektronicznych kart zdrowia wzrósł z 8 do 16 proc.
Jak przewidują autorzy raportu, w 2020 roku „inteligentne urządzenia do noszenia na ciele", tzw. wearables, będą determinować jakość życia ludzi poprzez śledzenie stanu zdrowia i kondycji osób z nich korzystających. Zarówno konsumenci jak i podmioty świadczące usługi medyczne będą mogły zestawić ze sobą informacje pochodzące z różnych urządzeń tak, aby dzięki nim otrzymać obraz funkcjonowania i stanu zdrowia danej osoby.
- Zakładając popularyzację urządzeń noszonych na ciele wśród wszystkich ludzi, a nie tylko wśród osób dbających o zdrowy styl życia, oraz przystępność cenową i jakość wyspecjalizowanych medycznych i bio-sensorycznych urządzeń, możemy spodziewać się, że technologie sieciowe zrewolucjonizują systemy opieki zdrowotnej na świecie – wyjaśnia Jakub Wróbel, Starszy Menedżer w Dziale Konsultingu, ekspert Technology, Media and Telecommunications Group, Deloitte. W 2017 roku rynek m-zdrowia ma być wart 26 mld dolarów, podczas gdy w 2013 roku było to jedynie 2,4 mld dolarów. Tylko na koniec pierwszego kwartału 2014 roku liczba aplikacji mobilnych związanych ze zdrowiem, dostępnych w systemach Android i iOS wyniosła ponad 100 tys. i był to ponad dwukrotny wzrost w ciągu dwóch i pół roku.