Taki pogląd reprezentuje prof. Andrzej Strupczewski ekspert Narodowego Centrum Badań Jądrowych. Profesor przez sześć lat był ekspertem IAEA (International Atomic Energy Agency) i Komisji Europejskiej ds. bezpieczeństwa reaktorów. Odbył 30 misji w 12 krajach, szczególnie dobrze zna elektrownie w byłym ZSRR. Oto jego analiza obecnej sytuacji wokół Czarnobyla:
„Już od kilkunastu lat większość terenów wokoło Czarnobyla jest wykupiona przez magnatów ukraińskich, którzy cenią je jako oazy ciszy i spokoju. Ludność stopniowo powraca do swych domów, a moce dawki w lasach i miasteczkach są porównywalne z mocami dawki w Warszawie".
Komitet ONZ ds. Skutków Promieniowania UNSCEAR stwierdza, że nie ma powodu do utrzymywania statusu strefy wyłączenia, a wieloletnia ewakuacja nie była potrzebna. W 2010 roku Białoruś, a w 2012 roku Ukraina ogłosiły plany ponownego zasiedlenia terenów około Czarnobyla. Na Białorusi obejmują one podłączenie do sieci gazowej 21 tysięcy domów, budowę 1300 km dróg, 10 nowych oczyszczalni ścieków i odzyskanie terenów rolniczych o powierzchni 10 000 km2 .
Również na Ukrainie ogromna większość osiedli może być ponownie zaludniona bez obaw o promieniowanie. Decyzje te są tym bardziej wymowne, że dopuszczalną dodatkową dawkę roczną promieniowania na terenach zasiedlanych ustalono na 1 mSv/rok, a więc na wartość mniejszą niż różnica w dawkach promieniowania naturalnego między Finlandią (7,3 mSv/rok ) a Polską (2,4 mSv/rok).
Ptaki głośniej śpiewają
Ptaki wokoło Czarnobyla mają się świetnie, jak wykazały studia opublikowane w brytyjskim miesięczniku Nature World News . Badacze ptaków stwierdzili, że wzrost tła promieniowania pobudza w nich procesy prowadzące do wzrostu poziomu przeciwutleniaczy i obniżenia ilości wolnych rodników tlenowych.