Jak podkreślają władze Bogdanki, chodzi o stosowanie niedozwolonych praktyk rynkowych, które ograniczają konkurencję. Taką praktyką jest, ich zdaniem, sprzedaż węgla poniżej kosztów wydobycia. – Działania KW kierowane są bezpośrednio do odbiorców Bogdanki – podkreśla prezes Bogdanki Zbigniew Stopa. – Kompania oferuje tym osobom niższe ceny niż innym klientom KW. Zróżnicowanie to nie jest związane ani z jakością węgla, ani też z innymi warunkami umownymi dostaw. Działania te w naszej opinii mają na celu wykluczenie lub ograniczenie działania LW Bogdanka na rynku – zaznacza Stopa.
KW już w maju odpierała te zarzuty. – Zapewniam, że sprzedajemy węgiel powyżej jego wartości i nie ma tu mowy o nieuczciwej konkurencji – zapewniał wówczas „Rzeczpospolitą" Krzysztof Sędzikowski, prezes KW.
Jak wskazuje Stopa, sytuacja zmusiła Bogdankę do ograniczenia produkcji, w tym zwolnień. Obecna sytuacja na rynku węgla, wyniszczająca dla graczy działających na zasadach rynkowych, może się okazać katastrofalna w skutkach dla całej branży – podkreśla prezes Bogdanki.
Przypomnijmy, że sprzedaż węgla przez KW poniżej kosztów produkcji jest możliwa tylko dlatego, że spółka ta oczekuje na „dotacje docen węgla". Zdaniem Bogdanki stanowi to pomoc publiczną, podobnie jak odroczenie zaległości podatkowych czy wobec ZUS. – Wsparcie udzielane KW musiałoby zostać uznane za dopuszczalne przez Komisję Europejską, a naszym zadaniem z punktu widzenia przepisów unijnych trudno znaleźć uzasadnienie dla takiego rozstrzygnięcia – zauważa Stopa.
Bogdanka w celu poprawy sytuacji finansowej planuje restrukturyzację. Oprócz zwolnień chce ograniczyć czas pracy i inwestycje oraz dokonać zmian organizacyjnych. W sprawozdaniu za I kw. informowała o planie zwolnienia 350 osób na koniec 2015 r. – Doceniamy, że to właśnie związki zawodowe zaproponowały rozwiązania, które mają chronić jak najwięcej miejsc pracy – podkreślał niedawno Zbigniew Stopa.