Reklama

Spór z Turkmenistanem może zaszkodzić Gazpromowi

Rosyjski koncern Gazprom, oskarżony przez Turkmenistan o niepłacenie za sprowadzany z tego kraju gaz, może w sporze cenowym wejść na drogę sądową, ale taki krok zaszkodziłby pozycji Gazpromu w Europie - ocenia dziennik "Kommiersant".

Publikacja: 09.07.2015 14:24

Spór z Turkmenistanem może zaszkodzić Gazpromowi

Foto: Bloomberg

Zdaniem gazety koncern może kontynuować trwający od dłuższego czasu spór cenowy z Turkmenistanem w europejskim trybunale arbitrażowym (prawdopodobnie w Sztokholmie). Gazprom już przygotował dokumenty - powiedziały źródła dziennika.

Źródła te nie ujawniły, z jaką sumą koncern zalega, ale gazeta szacuje ją na 300-400 mln dolarów.

Wyjaśniły one natomiast, że kryzys w relacjach gazowych Rosji i Turkmenistanu wywołany jest sporem cenowym. Wobec spadku cen gazu eksportowanego przez Gazprom do Europy Zachodniej kupowanie surowca z Turkmenii po obecnej cenie kontraktowej oznacza dla Rosjan bezpośrednie straty. Źródła zbliżone do Gazpromu powiedziały "Kommiersantowi", że strona turkmeńska ignoruje próby dialogu ws. zapisanego w umowie prawa do rewizji cen w razie poważnej zmiany okoliczności zewnętrznych.

Aszchabad oskarżył w środę Gazprom, że od początku 2015 r. nie reguluje zadłużenia wobec koncernu Turkmengaz za dostarczony surowiec. Jak głosi komunikat na stronie internetowej ministerstwa energetyki Turkmenistanu, Gazprom nie jest w stanie regulować płatności wynikających z kontraktów z powodu światowych problemów gospodarczych i sankcji wobec Rosji.

Zdaniem "Kommiersanta" Gazprom w istocie stosuje wobec Turkmenistanu tę samą strategię, jaką Ukraina wobec niego samego w roku 2014. Kijów nie stosował wówczas ceny zawartej w kontrakcie, którą uznał za zawyżoną. Gazeta zauważa też, że oskarżenia pod adresem Rosji padły w niekorzystnym momencie, gdy azjatyccy partnerzy Rosji uczestniczą w szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz BRICS (Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA) w rosyjskiej Ufie.

Reklama
Reklama

Jak przypominają w czwartek "Kommiersant" i dziennik "Wiedomosti", gaz turkmeński sprowadzany jest do Rosji od czasów radzieckich. Po upadku ZSRR Gazprom kupował rocznie do 80 mld m sześc. turkmeńskiego gazu, a surowiec ten był dostarczany na południe Rosji, Ukrainę i do Europy Południowej. Spór o cenę surowca trwał od początku XXI wieku, a pod koniec pierwszej dekady stulecia problem stał się krytyczny - pisze "Kommiersant". Jednocześnie Rosja stale zmniejszała wielkość dostaw; obecnie - zauważa dziennik - Gazprom nie potrzebuje surowca z Turkmenistanu.

W 2010 roku Turkmenistan zgodził się obniżyć cenę do 240 dol. za 1000 m sześc. gazu, a wielkość dostaw - do 10 mld m sześc. rocznie. W 2015 roku Gazprom zadeklarował chęć kupienia od Turkmenistanu tylko 4 mld m sześc. surowca. Obecnie - wskazują "Wiedomosti" - cena gazu turkmeńskiego powinna spaść wraz z ceną ropy naftowej.

Do podobnego zmniejszenia przez Rosję dostaw turkmeńskiego gazu, z powodu niskich cen ropy, doszło w 2009 roku.

Podpisana w 2003 r. umowa międzyrządowa między Rosją a Turkmenistanem o współpracy w sferze gazowej obowiązuje do 2028 roku.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama