Ustawa o komórkowym widmie później

Dopiero w połowie przyszłego roku Ministerstwo Cyfryzacji spodziewa się raportu, który miał stanowić punkt wyjścia do tzw. ustawy o PEM.

Publikacja: 08.11.2016 19:58

Ustawa o komórkowym widmie później

Foto: 123RF

Przynajmniej o pół roku wydłużą się prace nad projektem ustawy o wpływie pola elektromagnetycznego emitowanego m.in. przez maszty komórkowe na zdrowie człowieka, czyli tzw. ustawy o PEM – wynika z wypowiedzi wiceministra cyfryzacji Michała Widelskiego.

Także przedstawiciele operatorów mówią dziś nieoficjalnie, że grudniowy termin na przygotowanie projektu ustawy może być już nieaktualny. Kolejne warsztaty poświęcone dyskusjom poprzedzającym powstanie legislacyjnego aktu mają się odbyć 17 listopada.

Dla telekomów temat jest tyleż ważny, co delikatny. Budowa masztów telekomunikacyjnych zapewniających zasięg usług telefonii mobilnej i dostępu do internetu LTE często budzi protesty mieszkańców terenów, na których są one stawiane. Nie pomaga im, że po raporcie Najwyższej Izby Kontroli nt. wadliwości procedur towarzyszących budowie sieci komórkowych i pod wpływem jednej z organizacji społecznych kwestią wpływu PEM na zdrowie ludzi zainteresował się prezydent Andrzej Duda.

Materiałem pomocnym przy pracach nad ustawą miał być raport państwowego Instytutu Łączności i krakowskiego Collegium Medicum.

Collegium miało dostarczyć naukowych informacji o wpływie pola elektromagnetycznego na zdrowie ludzkie.

Z kolei IŁ odpowiada za część na temat funkcjonowania wybranych masztów telekomunikacyjnych w okolicach Krakowa i Rzeszowa. Badanie IŁ ma charakter pilotażu i obejmuje 300 stacji bazowych, spośród których wybrana zostanie setka poddana pomiarom emitowanego pola.

Jednak podczas dyskusji nad budżetem Instytutu w sejmowej Komisji ds. Cyfryzacji i Nowych Technologii Michał Widelski zasygnalizował, że „produktów" spodziewa się od Instytutu w połowie przyszłego roku. We wtorek potwierdził nam, że chodzi także o raport IŁ i Collegium Medicum.

Jerzy Żurek, dyrektor Instytutu, nie odniósł się do tego terminu, ale mówił posłom, że zarówno tegoroczny pilotaż, jak i przyszłoroczne zadania są częścią dłuższego, kilkuletniego planu. Podkreślał ogrom pracy i trudności w dostępie do potrzebnych dokumentów Jest ich dużo i mają papierową formę.

– W 240 lokalizacjach w Krakowie jest zainstalowanych ok. 2 tys. instalacji radiowych. Każda posiada dokumentację środowiskową i przypisane jej pozwolenie radiowe. Dokumentacja środowiskowa obejmuje średnio 20 stron dokumentów formatu A4. Żeby móc przejrzeć zadeklarowaną liczbę dokumentów, musiałem oddelegować kilku pracowników ze skanerem do Urzędu Miasta Krakowa, ponieważ nikt nie był w stanie skopiować nam tej dokumentacji czy przesłać jej w jakiejś innej formie – opowiadał posłom.

– Jeśli chcemy to zrobić dobrze, wyciągnąć odpowiednie wnioski i ulepszyć system monitoringu pól elektromagnetycznych, musimy przejrzeć setki tysięcy stron dokumentacji oraz zrealizować dosłownie miliony punktów pomiarowych. Mogę powiedzieć, że celem tego dosyć złożonego i rozległego planu jest zbudowanie systemu monitoringu widma w Polsce – powiedział dyrektor.

W 2017 r. resort cyfryzacji planuje przekazać Instytutowi 3 mln zł celowej dotacji na pomiary PEM. Widelski w odpowiedzi na pytanie posłanki PiS Barbary Bubuli nie wykluczył, że Instytut dostanie więcej.

Biznes
Amerykanie bez TikToka. Apple i Google usuwają aplikację ze swoich sklepów
Biznes
Przenieśli produkcję z Polski do Niemiec i Rumunii. Grupowe zwolnienia na Pomorzu
Biznes
Państwowa agencja chce przejąć dawną spółkę Marka Falenty
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego