Największy w regionie producent tworzyw sztucznych, grupa PKN Orlen, oczekuje w tym roku pozytywnych tendencji w branży, mimo pojawiających się zagrożeń. – Spodziewamy się wzrostu popytu na wszystkie tworzywa sztuczne znajdujące się w ofercie grupy PKN Orlen (polietylen, polipropylen, polichlorek winylu). Niemniej jednak w roku 2017 r. będziemy musieli się zmierzyć z rosnącą presją importu polietylenu głównie z kierunku Bliskiego Wschodu – informuje biuro prasowe koncernu.
Według spółki poziom cen polimerów jest uzależniony od kosztów zakupu surowca oraz rynkowego bilansu popytu i podaży. Obecnie, mimo wzrostów notowań ropy i petrochemikaliów, popyt na tworzywa produkowane przez spółkę utrzymuje się na stabilnym poziomie. – Ceny produktów petrochemicznych podążają za cenami surowców, dlatego oczekujemy, iż ceny tworzyw sztucznych będą rosły wraz ze wzrostem notowań ropy – podaje płocka spółka.
Wzrośnie popyt
Producentem tworzyw jest też Grupa Azoty. Z ich sprzedaży uzyskuje kilkanaście procent przychodów. – Popyt na wszystkie tworzywa produkowane przez Grupę Azoty jest stabilny – przekonuje Małgorzata Malec, dyrektor segmentu biznesowego tworzyw Grupy Azoty. Dodaje, że w tym roku koncern spodziewa się umiarkowanego wzrostu popytu na swoje produkty. Sytuacja rynkowa i wynikający z niej wzrost relacji cen produktów do surowców powinien w koncernie przełożyć się na poprawę wyników.
– Niewątpliwie wahania cen ropy mają zarówno pośredni, związany z ogólną sytuacją gospodarczą, jak i bezpośredni, spowodowany wahaniami cen surowców ropopochodnych, wpływ na rynek tworzyw – twierdzi Malec. Jej zdaniem długookresowy wzrost cen ropy przyczyni się do poprawy marży uzyskiwanych na sprzedaży tworzyw.
Ważna stabilizacja
Ceny polimerów, takich jak polipropylen i polietylen, mają istotny wpływ m.in. na działalność Plast-Boksu specjalizującego się w produkcji opakowań z tworzyw sztucznych.