Narodowy Bank Polski zwraca uwagę w raporcie o stabilności finansowej na szybko rosnące, w tempie 8–10 proc. w skali roku, kredyty konsumpcyjne w polskich bankach. Kredyty te z natury są bardziej ryzykowne i przynoszą większe odpisy, a teraz – jak zaznacza NBP – na wzrost ryzyka wpływa dodatkowo szybki wzrost kredytów wysokokwotowych o wydłużonym terminie spłaty.
– W poprzednich latach banki odpuszczały segment kredytów niskokwotowych, który stał się domeną firm pożyczkowych. Obecnie także on jest atrakcyjny dla banków – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Jednym z powodów jest chęć poprawy rentowności po wejściu podatku bankowego.
Z danych BIK wynika, że na razie jakość tych kredytów jest dobra, wskaźnik ryzyka przez rok nieco zmalał. To mogą być jednak ostatnie takie miesiące. Fitch wskazuje, że oczekiwane spowolnienie tempa wzrostu PKB będzie skutkować lekkim zwiększeniem odpisów polskiego sektora z rekordowo niskich w tym roku, ale rentowność operacyjna banków powinna pozostać dobra i bez problemu zaabsorbować ten wzrost. – Rosnący portfel nawet w stabilnych warunkach gospodarczych oznacza, że rezerwy i tak się zwiększą, a ostatni wzrost kredytów konsumpcyjnych jest stosunkowo wysoki na tle ostatnich lat – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.
Dodaje, że jeśli gospodarka zacznie hamować, to z pewnością ucierpi też konsument, bo pogorszenie w firmach uderzy w pracowników w postaci wzrostu bezrobocia. Sytuacja finansowa Polaków w ostatnich latach jednak mocno się poprawiała dzięki rosnącym pensjom i programom socjalnym. – Kredyty, zwłaszcza konsumpcyjne, biorą osoby, które nie mają dużej płynności. Tego typu portfele mogą się pogorszyć, gdyby wynagrodzenia przestały rosnąć, a koszty usług czy żywności nie – dodaje Materna. W przypadku hipotek, które w Polsce w całości oparte są na zmiennej stopie procentowej, nie należy oczekiwać istotnego pogorszenia, o ile nie wzrosną mocno stopy procentowe. W przypadku hipotek walutowych kluczowe będą kurs franka i stopy w Szwajcarii.