Hiszpanie zapłacili 162 mln dolarów, a transakcja prowadzona za pośrednictwem Grupo Financiero Santander Mexico ma zostać zamknięta już w przyszłym roku. W ten sposób GE Capital, jak wcześniej zapowiedział pozbywa się wszystkich nie strategicznych działalności jednocześnie poprawiając sobie bilans.
Santander w komunikacie poinformował, że dzięki tej transakcji bank ten stanie się drugą co do wielkości instytucją finansową na rynku kredytów hipotecznych w Meksyku. Nie wykluczył kolejnych przejęć w tym kraju w celu dalszego wzmocnienia swojej pozycji. GE z kolei w ten sposób będzie w stanie wyjść z rynku, na którym poniósł straty.
W Meksyku miał znaczący portfel kredytów hipotecznych i konsumenckich, tyle że poważnie ucierpiał podczas kryzysu finansowego. Nie udał się zwłaszcza pomysł sprzedawania zamożnym Amerykanom w ramach programu „meksykańska Hipoteka Marzeń” posiadłości, w których mogliby się osiedlić po przejściu na emeryturę. Kiedy zaczął się kryzys sub-prime GE poniósł straty w wysokości miliarda dolarów. Dodatkowo GE Capital poniósł również strat na europejskim rynku kredytów hipotecznych. Jednak pakiet sprzedawany teraz Santanderowi je wyceniony przez rynek jako bardzo wysokiej jakości.
Wyprzedaż finansowych aktywów GE, który pozbył się portfeli kredytowych o wartości 14 mld dolarów ma trwać także w przyszłym roku. W 2011 GE w ramach powrotu do swojego podstawowego biznesu zamierza się pozbyć biznesu za 17 mld dol. W efekcie GE Capital ma dostarczać całemu koncernowi nie 50 proc. dochodów, ale jedynie 30 proc., bo rozwijać ma się część przemysłowa.
Ta polityka prezesa Jeffreya Immelta doprowadziła do wzrostu kursu akcji w tym roku o 19 proc., chociaż od momentu, kiedy przejął on władzę od Jacka Welcha we wrześniu 2001, staniały one o 56 proc. Akcje Santandera w 2010 spadły o 35 proc.