Reklama

Cajas mają więcej czasu

Nie do września 2011, ale do marca 2012 mają czas hiszpańskie banki regionalne - cajas na wejście na giełdę, lub znalezienie inwestora, który przejmie przynajmniej 20 proc. ich kapitału - zdecydował hiszpański parlament

Publikacja: 18.02.2011 16:45

Cajas mają więcej czasu

Foto: Bloomberg

Czas do września wydawał się zbyt krótki przede wszystkim na przygotowanie banków do wejścia na giełdę. Ich portfel złych długów ,które miały zostać spłacone w tym roku wynosi 153 mld euro. Banki regionalne znalazły się w fatalnej sytuacji, kiedy w Hiszpanii załamał się rynek nieruchomości. Często też zmuszane były przez lokalne władze do finansowania wielkich inwestycji infrastrukturalnych.

Nadal jednak Ministerstwo Finansów będzie domagało się, by we wrześniu cajas przedstawiły swoje plany w jaki sposób chcą podreperować swoje finanse.

Decyzja parlamentu ma formę dekretu ,ale w najbliższych tygodniach mają zostać wykrystalizowane ich szczegóły.

Nie zmieniony został warunek :jeśli nie będą w stanie znaleźć inwestora, lub nie poprawią wyraźnie sytuacji finansowej, czeka je interwencja państwa, lub wręcz nacjonalizacja.

Rząd hiszpański obawiał się, że trudna sytuacja regionalnych kas oszczędnościowych pociągnie za sobą całą gospodarkę i kraj znajdzie się w tak trudnej sytuacji, że będzie musiał wystąpić o pomoc, tak jak to zrobiły Grecja i Irlandia.

Reklama
Reklama

Banki regionalne przyjęły twarde warunki rządu, ale za wszelką cenę starały się przesunąć zbyt krótki ich zdaniem czas na zdobycie środków, albo inwestora był zbyt krótki. Nie zmienione zostają wymagania współczynnika wypłacalności liczonego na podstawie kapitału podstawowego wynoszącego 8 proc. dla banków których akcje znajdują się w publicznym obrocie i 10 proc. dla nie znajdujących się na giełdzie, które nie będą w stanie znaleźć inwestora. W grudniu Hiszpanie ujawnili, że z 14 regionalnych banków, które podlegają wymogowi 10-procetowych wymogów, tylko 4 spełniało ten warunek. Minister finansów, Elena Salgado poinformowała banki w liście przesłanym w tym tygodniu, że składnikiem wymaganego kapitału mogą być kredyty z państwowego funduszu, który ma wspierać fuzje bankowe.

Jest to drugi etap reformowania cajas. W pierwszym zmniejszono ich liczbę z 45 do 17.

Czas do września wydawał się zbyt krótki przede wszystkim na przygotowanie banków do wejścia na giełdę. Ich portfel złych długów ,które miały zostać spłacone w tym roku wynosi 153 mld euro. Banki regionalne znalazły się w fatalnej sytuacji, kiedy w Hiszpanii załamał się rynek nieruchomości. Często też zmuszane były przez lokalne władze do finansowania wielkich inwestycji infrastrukturalnych.

Nadal jednak Ministerstwo Finansów będzie domagało się, by we wrześniu cajas przedstawiły swoje plany w jaki sposób chcą podreperować swoje finanse.

Reklama
Banki
Szefowa Banku Rosji pod sąd. Jest wniosek do Trybunału w Hadze
Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Reklama
Reklama