Reklama

Europejskie banki pozyskają na giełdzie 20-30 mld euro

Santander, UniCredit i hiszpański BBVA muszą zdobyć najwięcej funduszy – wynika z danych Europejskiego Urzędu ds. Bankowości

Aktualizacja: 29.10.2011 12:04 Publikacja: 29.10.2011 01:46

Emilio Botin, prezes Banku Santander

Emilio Botin, prezes Banku Santander

Foto: Bloomberg

– Tymczasowe podwyższenie współczynników wypłacalności największych europejskich banków do 9 proc. powinno wystarczyć, aby uniknąć wśród nich bankructw na skutek kryzysu fiskalnego – ocenił w piątek Stefan Ingves, przewodniczący Bazylejskiego Komitetu ds. Nadzoru Bankowego.

Podniesienie wskaźników adekwatności kapitałowej europejskich kredytodawców to pomysł UE na przywrócenie zaufania inwestorów do tego sektora. W środę Europejski Urząd ds. Bankowości (EBA) podał, że aby sprostać temu wymogowi, największe banki do połowy 2012 r. muszą zebrać 106 mld euro. W piątek sprecyzował, że kapitału brakuje 30 instytucjom spośród 70 objętych planem rekapitalizacji. Ale dziesięć banków nie przekazało jeszcze EBA odpowiednich danych.

Najbardziej niedokapitalizowany jest hiszpański Santander, właściciel BZ WBK. Aby jego wskaźnik wypłacalności (stosunek kapitału podstawowego do ważonych ryzykiem aktywów) znalazł się na poziomie 9 proc., brakuje mu 15 mld euro. Drugiej instytucji na liście EBA, włoskiemu UniCreditowi, właścicielowi banku Pekao – już „tylko" 7,4 mld euro.

Bruksela zaleciła kredytodawcom, aby w pierwszej kolejności kapitału szukali na rynku akcji. To byłoby niekorzystne dla ich akcjonariuszy, bo zyski przypadające na akcje zostałyby zmniejszone. Wszystko wskazuje jednak na to, że z giełdy banki pozyskają niewielką część brakującego kapitału: zdaniem analityków około 20 –30 mld euro. Z tego 5 mld euro będzie musiał zebrać UniCredit – ocenili eksperci Exane BNP Paribas.

Santander oświadczył w piątek, że jego luka kapitałowa jest o połowę mniejsza, niż podał EBA, jeśli uwzględni się wyemitowane przez niego obligacje zamienne na akcje, dzięki którym w razie potrzeby może poprawić swój współczynnik wypłacalności. Brakujący kapitał właściciel BZ WBK zamierza zaś uzbierać z nierozdzielonych zysków. Nie będzie jednak w tym celu zmniejszał dywidend.

Reklama
Reklama

Podobne plany ma większość europejskich banków. – Nie spodziewamy się w tym sektorze wielu emisji akcji. Banki sprostają wymogom kapitałowym dzięki ograniczaniu dywidend, płac i dźwigni finansowej oraz sprzedaży aktywów – wskazują analitycy Credit Suisse. Kredytodawcy greccy i portugalscy mogą skorzystać z istniejących w tych krajach rządowych funduszy pomocowych.

– Tymczasowe podwyższenie współczynników wypłacalności największych europejskich banków do 9 proc. powinno wystarczyć, aby uniknąć wśród nich bankructw na skutek kryzysu fiskalnego – ocenił w piątek Stefan Ingves, przewodniczący Bazylejskiego Komitetu ds. Nadzoru Bankowego.

Podniesienie wskaźników adekwatności kapitałowej europejskich kredytodawców to pomysł UE na przywrócenie zaufania inwestorów do tego sektora. W środę Europejski Urząd ds. Bankowości (EBA) podał, że aby sprostać temu wymogowi, największe banki do połowy 2012 r. muszą zebrać 106 mld euro. W piątek sprecyzował, że kapitału brakuje 30 instytucjom spośród 70 objętych planem rekapitalizacji. Ale dziesięć banków nie przekazało jeszcze EBA odpowiednich danych.

Reklama
Banki
Revolut zainwestuje miliardy dolarów. Celuje w 100 mln klientów i mówi o Polsce
Banki
Prezes mBanku o podatkach, frankach i nowej strategii: To nie jest sektor nadzwyczajnych zysków
Banki
mBank rzuca rękawicę konkurentom. Czy awansuje na wyższe pozycje?
Banki
Bank Anglii nie obniżył stóp. Mniej sprzedaży obligacji – rynek długu pod presją
Banki
PKO BP wchodzi na Litwę i do Szwecji. To nie koniec ekspansji banku
Reklama
Reklama