W maju średnia marża złotowego kredytu hipotecznego w wysokości 300 tys. zł, z 25-proc. wkładem własnym, wynosi 1,2 proc. Ostatnia obniżka miała miejsce w marcu – wynika z danych firmy Expander. Od tego czasu średni poziom marż się nie zmienił, a większość finansistów jest zdania, że bardziej prawdopodobne są ich podwyżki niż obniżki. Część banków już w ostatnich miesiącach podjęła takie decyzje.
Bank Millennium w maju podniósł marże o 0,25 pkt proc. dla kredytów powyżej 80 proc. LtV (relacja pożyczki do wartości zabezpieczenia). Jednocześnie wycofał obowiązkowe ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Zakończyła się też promocja polegająca na braku prowizji za udzielenie kredytu i obecnie wynosi ona 1 proc. Kredyt Bank podwyższył marże już na początku roku o 0,3 pkt proc. i dotyczyło to wszystkich produktów hipotecznych. – Biorąc pod uwagę stosunkowo wysoki koszt finansowania akcji kredytowej, nie wydaje się, by banki wykazywały skłonność do znacznych obniżek marż – uważa Tomasz Dymowski, dyrektor zarządzający obszarem bankowości hipotecznej Kredyt Banku. Jego zdaniem, nawet jeśli będą się pojawiać na rynku marże poniżej 1 proc., to zazwyczaj ich dostępność będzie ograniczona do wybranych grup klientów bądź krótkiego okresu (pierwszego roku lub kilku lat) kredytowania. – Pomijając okresy tymczasowych promocji, spodziewać się można raczej korekty marż hipotecznych w górę – przewiduje Tomasz Dymowski.
Klienci mogą liczyć jedynie na ewentualną obniżkę innych kosztów związanych z kredytem. ING Bank Śląski obniżył prowizję za udzielenie kredytów hipotecznych. Teraz wynosi ona 1,4 – 1,9 proc., a przed zmianą 2,4 – 2,9 proc. Oferta dotyczy klientów, którzy już mają lub założą rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy przed podpisaniem umowy. Marże pozostały niezmienione.
W perspektywie spadku sprzedaży kredytów hipotecznych, banki próbują zachęcić klientów do ich zaciągania raczej przez akcje marketingowe i przyspieszenie procesu rozpatrywania wniosków niż przez obniżkę podstawowych kosztów. – Pod koniec maja organizujemy w całym kraju „dni negocjacji ceny". Chcemy zachęcić klientów do negocjacji marż i podkreślić, że u nas prowizja wynosi zero proc., a także to, że udzielamy kredytów hipotecznych bardzo szybko – tłumaczy Justyna Rysiak z Pekao.
Jest już niemal standardem, że cena kredytu jest uzależniona od tego, czy klient skorzysta z innych produktów banku, nie tylko konta, na które będzie przelewał wynagrodzenie. Coraz częściej proponowane są ubezpieczenia i programy inwestycyjne. W PKO BP trwa promocja, w ramach której bank daje kredyt z marżą 0,99 proc. w pierwszym roku spłaty i nie bierze prowizji za udzielenie. Jednak z oferty skorzystać mogą ci, którzy posiadają ROR w banku i skorzystają z ubezpieczenia na wypadek utraty pracy i hospitalizacji na okres czterech lat. Po okresie promocji marża negocjowana wynosi od 1,15 proc. w górę.