Kto jak kto, ale bankierzy wiedzą jak zarabiać pieniądze. Zwłaszcza, jeśli mówimy o ich własnych przychodach. Nie straszne są im także jakiekolwiek regulacje, mające ograniczyć wysokość ich poborów. Jedną z nich jest proponowane przez Unię Europejską prawo, które uniemożliwia wypłacanie bonusów w kwocie przekraczającej dwukrotność otrzymywanej pensji. Przedstawiciele branży finansowej mają na to sposób.
Takie wnioski płyną z ankiety przeprowadzonej wśród ponad 150 uczestników konferencji w Londynie, zorganizowanej przez firmę konsultingową Towers Watson & Co. Z całej grupy zaledwie 7 proc. respondentów stwierdziło, że proponowane prze UE prawo odniesie sukces i zmniejszy wielkość zarobków w branży finansowej. 53 proc. ankietowanych miało odmienne zdanie. Zdaniem większości nowe regulacje doprowadzą do podwyżek pensji, które z nawiązką zrekompensują niższe bonusy.
- (Banki – red.) są świadome, że przygotowywane przez Unię prawo wejdzie w życie i wielu z ich pracowników zacznie mniej zarabiać i dlatego chcą im to jakoś zrekompensować w inny sposób – tłumaczy Mark Shelton, dyrektor zarządzający w Towers Watson & Co.
Pod koniec ubiegłego miesiąca Europejski Urząd Bankowy opublikował projekt nowych regulacji. Ograniczenia mają dotknąć wszystkich, którzy spełnią jeden lub więcej z trzech warunków.
Pierwszy z nich to rzeczywista wysokość płacy. Wartością graniczną jest kwota 500 tys. euro. Drugi warunek połączony jest z podejmowanym ryzykiem. Jeśli wysokość premii danego pracownika uzależniona jest od zawieranych przez niego ryzykownych operacji, to jego premia podpada pod nowe regulacje. Trzeci warunek jest czysto uznaniowy i uzależniony od kierownictwa danej instytucji. Jeśli władze banku uznają, że czyjeś bonusy należy ograniczyć, to mogą go podciągnąć pod nowe prawo.