Szwajcarscy deputowani, przekonani, że nawet stosunkowo restrykcyjne tamtejsze przepisy bankowe nie wystarczą, by uratować kraj przed skutkami potencjalnej upadłości UBS lub Credit Suisse Group, coraz uważniej przyglądają się bilansom banków.
Wyśrubowane wskaźniki
W ostatnich tygodniach politycy zaproponowali rozwiązanie, które zmusza te dwa banki do udzielania znacznie mniejszej liczby kredytów i ograniczenia inwestycji w odniesieniu do kapitału własnego.
Proponowane ograniczenia dotyczące tak zwanego współczynnika lewarowania, które mogą zostać przegłosowane przez parlament w przyszłym roku, mogą wzmocnić stabilność systemu, ale również utrudnią tym instytucjom konkurowanie z innymi międzynarodowymi potentatami, twierdzą analitycy i eksperci.
Jedna z propozycji, wspierana przez lewicowych socjaldemokratów, może zmusić banki do utrzymywania minimalnego wskaźnika lewarowania na poziomie 10 proc., czyli 10 franków kapitału na każde 100 franków trzymanych w aktywach.
Prawicowa Szwajcarska Partia Ludowa zaproponowała wskaźnik na poziomie 6 proc. Credit Suisse podał ostatnio, że jego wskaźnik wynosi 3,5 proc., a w przypadku UBS jest to 3,2 proc. Obecne szwajcarskie przepisy zobowiązują banki, by w ciągu najbliższych pięciu lat przekroczyły poziom 4 proc.