Pierwsi w dziejach ChRL prywatni pożyczkodawcy mają działać w Szanghaju, Tianjinie oraz w prowincjach Guandong i Zhejiang. Wśród dziesięciu firm, które będą uczestniczyć w tym programie, znalazła się Alibaba Group Holding, czyli chiński gigant z branży e-handlu. Oferuje już ona swoim klientom produkty finansowe.
Yue Bao, czyli fundusz założony przez Alibabę, przyciągnął w ciągu dziewięciu miesięcy istnienia 81 mln inwestorów, czyli więcej osób niż lokujących pieniądze na chińskich giełdach. Jego aktywa sięgają 81 mld dol.
Chińskie władze podkreślają, że prywatne banki działające w ramach pilotażowego programu będą nastawione głównie na udzielanie pożyczek małym i średnim spółkom, czyli firmom, które często się skarżą, że mają mniejszy dostęp do kredytów niż duże państwowe przedsiębiorstwa.
To nie koniec reform na chińskim rynku bankowym. Państwo zamierza bowiem mocno rozluźnić kontrolę nad bankowymi stopami procentowymi. – Na rynku są potężne siły prowadzące do liberalizacji stóp procentowych. Nowo powstałe biznesy i sposoby działania będą napędzały ten proces. Rynek stóp depozytowych zostanie zliberalizowany w ciągu roku, dwóch lat i to powinien być ostatni krok w liberalizacji rynku – zapowiada Zhou Xiaochuan, prezes Ludowego Banku Chin.
Liberalizacja rynku stóp depozytowych zostanie przeprowadzona wcześniej, niż spodziewali się analitycy. Prezes banku centralnego przewiduje, że po uwolnieniu rynku bankowe stopy procentowe będą przez pewien czas rosły, wskazuje jednak, że ryzyko związane z liberalizacją jest pod kontrolą, bo banki mają wystarczająco dużo kapitału i rezerw na złe długi.