EBC znów sugeruje obniżkę stóp w czerwcu

Inflacja w strefie euro ma być niższa niż oczekiwano - prognozuje Europejski Bank Centralny. Ta prognoza przyczyniła się do rekordu paneuropejskiego indeksu giełdowego Stoxx Europe 600.

Publikacja: 07.03.2024 16:31

EBC znów sugeruje obniżkę stóp w czerwcu

Foto: Bloomberg

Paneuropejski indeks giełdowy Stoxx Europe 50 rósł w czwartek po południu o ponad 1 proc. i sięgnął najwyższego poziomu od 23 lat. Szerszy indeks Stoxx Europe 600 po raz pierwszy w historii przebił poziom 500 pkt. Inwestorzy reagowali w ten sposób na komunikat z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. O ile EBC nie zaskoczył nikogo pozostawiając główną stopę procentową na poziomie 4,5 proc., to niespodzianką było cięcie przez niego prognoz dotyczących inflacji. Wcześniejsza projekcja mówiła o wzroście cen wynoszącym 2,7 proc. w 2024 r., a nowa wskazuje, że wyniesie on 2,3 proc. Cel inflacyjny ma zostać osiągnięty w 2025 r., gdy inflacja konsumencka wyniesie 2 proc.

Christine Lagarde, prezes EBC, stwierdziła na czwartkowej konferencji prasowej, że postępy w walce z inflacją w strefie euro są "dobre", a bank centralny jest bardziej pewny sukcesu, ale ta pewność jeszcze nie jest "wystarczająca". Lagarde zaznaczyła, że dalsze działania EBC będą w ogromnym stopniu zależne od danych.

Kiedy EBC może zacząć ciąć stopy procentowe?

 - Na kwietniowym posiedzeniu będziemy wiedzieć nieco więcej, a na czerwcowym dużo więcej - powiedziała Lagarde. Rynek odebrał to jako kolejną sugestię tego, że na czerwcowym posiedzeniu EBC zacznie się cykl obniżek stóp procentowych. Tuż przed konferencją Lagarde, rynek kontraktów terminowych sugerował, że jest 75 proc. na realizację takiego scenariusza, a tylko 20 proc. na pierwszą podwyżkę w kwietniu. Szefowa EBC stwierdziła, że na razie nie dyskutowano na Radzie Prezesów o cięciach stóp, a jedynie poruszano kwestię tego, by polityka pieniężna stała się nieco mniej restrykcyjna.

- Naszym zdaniem, wszystko wskazuje, że EBC zacznie luzować politykę pieniężną na swoim czerwcowym posiedzeniu, o ile w międzyczasie nie dojdzie do skoku inflacji oraz płac. Taki scenariusz jest już niemal w całości wyceniany przez rynek swapów — uważa Matthew Ryan, szef działu analiz rynkowych Ebury. 

- Gospodarka strefy euro pozostaje słaba - przyznała Lagarde. Ekonomiści EBC obcięli prognozę wzrostu PKB eurolandu na 2024 r. z 0,8 proc. do 0,6 proc. W przyszłym roku spodziewają się zwyżki o 1,5 proc., a w 2026 r. o 1,6 proc.

- Pogarszające się perspektywy gospodarcze dla strefy euro oraz dalsze słabnięcie presji inflacyjnej byłyby argumentem za raczej szybkimi, ale mniejszymi cięciami stóp, by zapewnić ulgę gospodarce. Jednakże uparta inflacja bazowa, zwłaszcza ta dotycząca sektora usług, niepewność związana z wzrostem płac i niekończąca się wiara w ożywienie gospodarcze w strefie euro  wciąż są dla EBC barierą dla cięcia stóp. Przynajmniej na razie - wskazuje Carsten Brzeski, ekonomista ING. Spodziewa się on więc, że do pierwszej obniżki stóp dojdzie dopiero w czerwcu.

Paneuropejski indeks giełdowy Stoxx Europe 50 rósł w czwartek po południu o ponad 1 proc. i sięgnął najwyższego poziomu od 23 lat. Szerszy indeks Stoxx Europe 600 po raz pierwszy w historii przebił poziom 500 pkt. Inwestorzy reagowali w ten sposób na komunikat z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. O ile EBC nie zaskoczył nikogo pozostawiając główną stopę procentową na poziomie 4,5 proc., to niespodzianką było cięcie przez niego prognoz dotyczących inflacji. Wcześniejsza projekcja mówiła o wzroście cen wynoszącym 2,7 proc. w 2024 r., a nowa wskazuje, że wyniesie on 2,3 proc. Cel inflacyjny ma zostać osiągnięty w 2025 r., gdy inflacja konsumencka wyniesie 2 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem