Wielkie zainteresowanie kredytem 2 proc. Już ponad 11,5 tys. wniosków

Nowa oferta rządowego wsparcia „bezpieczny kredyt 2 proc.” cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Przyczyną jest m.in. to, że klienci mogą tu pożyczyć znacznie taniej i znacznie więcej niż przy zwykłej ofercie – wylicza Expander.

Publikacja: 25.07.2023 13:14

Wielkie zainteresowanie kredytem 2 proc. Już ponad 11,5 tys. wniosków

Foto: Adobe Stock

„Bezpieczny kredyt 2 proc.” to główny produkt w ramach nowego rządowego programu Pierwsze Mieszkanie. Jest on dostępny w wybranych bankach od 3 lipca br., a jego popularność okazuje się ogromna – potwierdza Związek Banków Polskich.

Dużo wniosków po kredyt 2 proc.

- Wedle stanu na 20 lipca, złożono 11 495 wniosków o „bezpieczny kredyt 2 proc.” – poinformowała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP podczas wtorkowej konferencji. – W tym czasie zawarto 233 umów kredytowych i założono 379 tzw. kont mieszkaniowych. Oczywiście zainteresowania pod względem zapytań jest znacznie większe. Wystarczy powiedzieć, że tylko jeden bank w ciągu pierwszych 20 dni przedstawił 40 tys. ofert dla swoich klientów – podała wiceprezes.

Czytaj więcej

Do którego banku po Bezpieczny Kredyt 2%. Gdzie najlepsze warunki

Obecnie „kredyt 2 proc.” oferuje 8 banków, według danych ZBP kolejne dwa banki finalizują umowę z BGK, a 4 banki deklarują przystąpienie do programu pod koniec III kwartału.

Większa zdolność kredytowa

- Oferta cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko ze względu na dopłaty z budżetu państwa, które obniżają wartość rat do spłaty, ale również ze względu na dobrą dostępność takich kredytów – podkreślają też eksperci Expandera we wtorkowej analizie. - Nie jest wymagany żaden wkład własny, a dostępna kwota jest dużo wyższa niż dla zwykłego kredytu – dodają.

Expander zbadał pod tym kątem trzy banki, do których trafia zdecydowanie najwięcej wniosków o „bezpieczny kredyt 2 proc.”. Wedle tych wyliczeń, w przypadku singla z dochodem 5000 zł netto najwyższą kwotę gotowy jest przyznać Alior Bank – to aż 500 000 zł. Jest to jednocześnie maksymalna kwota jaką ustawa dopuszcza w przypadku osób nie będących w związku małżeńskim i nieposiadających dzieci. Ta kwota jest niemal o połowę wyższa niż w przypadku standardowego kredytu tego banku, który wyniósłby 338 375 zł.

Czytaj więcej

Oprocentowanie lokat w bankach coraz niższe

Na drugim miejscu pod tym względem jest Bank Pekao, gdzie omawiany singiel mógłby dostać 452 600 zł „kredytu 2 proc.” wobec 339 200 zł zwykłego kredytu. Ostatnie miejsce zajął PKO BP – odpowiednio 399 200 zł oraz 306 050 zł.

Oprocentowanie nawet niższe niż 2 proc.

Expander przyjrzał się też, ile może wynosić nominalne oprocentowanie „kredytu 2 proc.”. Wnioski są dosyć zaskakujące.

- Raty „bezpiecznego kredytu” są wyjątkowo niskie nie tylko dzięki wysokim dopłatom. Banki też w pewnym stopniu się do tego przyczyniły. PKO BP i Bank Pekao oferują tzw. oprocentowanie bez dopłat wynoszące 7,14 proc., czyli dokładnie na poziomie wskaźnika BGK. To powoduje, że oprocentowanie skorygowane o dopłatę wynosi dokładnie 2 proc. – czytamy w raporcie.

Z kolei w Alior Banku możliwe jest uzyskanie stawki niższej niż 2 proc. Bank codzienne zmienia stawkę oprocentowania, ale nierzadko jest ona niższa niż 7,14 proc. W dniu badania wykonanego przez Expandera oprocentowanie bez dopłat wynosiło 6,798 proc. To oznacza, że oprocentowanie skorygowane o dopłatę wyniosło tylko 1,658 proc., a więc poniżej 2 proc.

„Bezpieczny kredyt 2 proc.” to główny produkt w ramach nowego rządowego programu Pierwsze Mieszkanie. Jest on dostępny w wybranych bankach od 3 lipca br., a jego popularność okazuje się ogromna – potwierdza Związek Banków Polskich.

Dużo wniosków po kredyt 2 proc.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Wrogie przejęcie. BBVA chce przejąć Banco Sabadell. Cios dla Santandera
Banki
Citi Handlowy zarobił w pierwszym kwartale 454 mln zł
Banki
PKO BP zarobił więcej niż oczekiwano
Banki
Miotła w Banku Pekao. Rada nadzorcza odwołała cały zarząd
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Banki
Biały Dom zmusił austriacki bank do zerwania umowy z oligarchą